Chyba bardzo polubię się z tym miejscem.
Nie wiem co ze mną jest nie tak. Wczoraj miałam zalamanie nerwowe i spałam cały dzień mając wszystko głęboko gdzieś po cichu liczac na to że się nie obudzę. Nie odpisałam mu też na jego wiadomość. Dzisiaj się zerhabilitowalam ale nie odczytał ostatniej wiadomość. Mam wrażenie ze to secjalnie, na złość, bym poczula się tak jak on wczoraj. Moze to sobie wmawiam, moze jest w pracy. Przecież on nigdy by się tak nie zachował. Przecież on się o mnie martwi.
Chciałabym siebie skrzywdzić. Chciałbym umieć nie jeść. Tęsknię za dawną sobą, która gdy coś postanowiła nie potrafiła odpuścić.