ostatnie chwile lata. tak szybko to mineło...
na zawsze zapamiętam smak tej kawy o 5 rano,wschody słońca,które dawały nadzieję.smak brzoskwin,
twojej skóry,zapach trawy,gęsią skórkę od całusów w ucho,czekoladę z miliwaukee,chmury,które dla nas układały sie w serca. szaleństwo,zapomnienie,czystą niezmąconą radość.tyle tego było. kolejna szuflada w pamięci,zapchana po brzegi.
zapomne o tym co złe,co wywołuje łzy. .
przeciez zycie jest takie krótkie,takie ulotne...tak łatwo je stracić...
dlaczego potrzeba mocnego wstrząsu,aby sobie o tym przypomniec.
dziękuje kochanie,że wróciłaś! ;*