Z końcem roku cały mój świat zmienił tor.
Zmienił się sposób myślenia, patrzenia, odczuwania.
Ciągłe przemiany przybrały zaskakujący obrót.
Wszystko nabrało nowych znaczeń.
To tak jakby zawiązać oczy i dać się okręcać dookoła własnej osi.
Teraz widzę inaczej wciąż ten sam świat.
Lepiej?
Chyba tak.
Budząc się z dłonią zanurzoną w krystalicznie czystej wodzie.
Wśród zeschłych jesiennych liści.
Na kamiennym brzegu rzeki.
Powoli dochodząc do siebie spojrzeć w lustrzane odbicie.
W oczach inny blask.
Same zmiany.
Strach zajrzeć głębiej w siebie.
Listening to DoD