Noc.
Ciemno.
Nic nowego.
A jednak inaczej.
Niepokój podkrada się z wielu stron.
Rozmowa jest dobrym remedium.
Odciąga myśli od myślenia o innych rzeczach.
Niekiedy to zbawienne.
Zmiany nie lubią chodzić pojedynczo.
Przychodzą całą bandą, niczym cwaniaki, którzy mocni są tylko wtedy, gdy mają przewage liczebną.
Niby śmieszne...
Niby żałosne...
Ale w takiej sytuacji to nie ma znaczenia.
W zasadzie i tak polegniesz.
Ze świadomością, że przyczyniła się do tego banda frajerów grająca nie fair.
A jeśli historie są prawdą, to mogę powiedzieć chyba tylko jedno.
Mogłam i powinnam inaczej, ale wygląda na to, że nie chciałam.
"Rzeczy ledwie dostrzeżone w czasie dnia, nie sformułowane wyraźnie myśli, wypowiedziane mimochodem słowa, które przeszły bez echa, wracają w nocy w namacalnym kształcie i stają się tematem snów, jakby w zadośćuczynieniu za to, że wzgardzono nimi na jawie."
https://www.youtube.com/watch?v=xd9LpME3jnk
Użytkownik sakukko
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.