... i właśnie teraz mam ochotę krzyknąć dokładnie tak, jak wtedy.
Z tym, że może 4 raz głośniej i dłużej.
Czemu to jest takie...
Brak mi nawet trafnego określenia.
Co prawda kilka mam.
Ale i tak nie oddają one do końca tego, co chciałabym wyrazić.
Lepiej przeczekać?
Mały deszczyk zamienił sie już w ulewę.
Warto czekać na sztorm?
Ktoś może tego nie przetrwać.
"Jak fale morskie ku piaszczystmy brzegom,
tak nasze chwile dążą ku końcowi."
http://www.youtube.com/watch?v=R0T-qDxyU3g
Znowu wsadziłam łapy pod gorącą wodę i poczułam to zdecydowanie za późno.
Moje receptory chyba potrzebują podwójnego espresso.
Użytkownik sakukko
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.