Dziwnie się z tym wszystkim czuje. Chyba troche mi brakuje, chyba nienawidzę. Pomimo żalu. Nie chce myśleć o tym, wolę Angielski. Tak bardzo się zmieniłam, a jednak cholernie jestem do siebie podobna.
O sobie: Córka miłości i szaleństwa, z zamiłowaniem do grzechu i nienawiści. Z dietą z sody i środka pobudzającego.
"Chcę powiedzieć, że lubię być namiętnym i szczerym, ale również lubię dobrze się bawić i działam jak idiota.."
Czym się zajmuję: Robię abstrakcyjne rzeczy, których często sama nie umiem zdefiniować.