...zamykam oczy słucham, oddycham
Na obrazku jest przedstawiony nijaki Pyotr Ilyich Tchaikovsky. Rosyjski kompozytor debiutujący ok. 200 lat temu. W tle jedno z jego dzieł "Swan Lake", w zapisie nutowym.
Specjalnie przedstawiłem kogoś tak nieznanego i raczej nie słuchanego, a wręcz zapomnianego przez młodzież w tym mnie, by uświadomić wam czym moim zdaniem jest muzyka.
Owy kompozytor był swego czasu sławny. Znany w całej rosji ze swego kunsztu. Wszyscy wiedzieli o jego zamiłowaniu do płci identycznej, alkoholiźmie, niekiedy narkotykach. Nikogo to jednak nie obchodziło, bo dla wszystkich był wielkim człowiekiem. To czyni muzyka. Powoduje, że stajemy się "Wielkimi Ludźmi".
Przykładu dalej nie trzeba szukać daleko. 5 kwietnia 1994 roku w roku narodzin Justina Biebera i wydania do kin bajki "The Lion King", artysta, muzyk, kompozytor, wokalista zespołu Nirvana Kurt Cobain popełnił samobójstwo, bo co? Bo się zaćpał! Mimo tego nikt go nie potępia. A wręcz wynoszą na piedestał. Sam się przyznam, że w mojej track liście najsłynniejsze jego kawałki figurują.
Ten moment, gdy idę ciemną bojąc się nawet własnego cienia, które pada od błyszczących w ciemnościach lamp jest niezwykle przerażający. Myślę, że nie tylko ja tak mam. Tak jestem strachliwy to prawda, ale jest coś co dodaje mi odwagi! Zakładam słuchawki na uszy, puszczam muzykę. Mój krok przyspiesza, głowa przytakuje do rytmu, a oddech spowalnia. Jestem spokojny, niczym się nie przejmuję. Co mi może się stać, przecież z tą muzyką jestem nie do pokonania.
Czy w danym momencie w uszach leci mi drapieżny metal, czy uspokajające reagge, moje zachowanie zmienia się. Staje się lepszym człowiekiem. Cały świat stoi przede mną otworem.
Niektórzy jednak to wybawienie od uprzedzeń, spokój i harmonię, zamieniają w pretekst do ataku na innych. Tolerancja! O tym właśnie teraz mówię. Hiphopowcy piją do metali, metale do hiphopowców, obaj nie cierpią tych, którzy słuchają popu, techna czy dupstepu. Wśród przedstawicieli poszczególnych gatunków zaczyna toczyć się istna wojna! Proszę delikatnie mówiąc o opanowanie. Kogo obchodzi, że ktoś słucha metalu, wyjców czy rapu, gdzie co drugie słowo jest wulgaryzmem. Osobiście tak nie myślę, mówię językiem nienawidzących siebie grup.
Teraz czego ja słucham? To jest dobre pytanie. Na ogół na owe odpowiadam krótko "Rock". Jenak to nie jest takie prostę. Na mojej track liście można znaleźć wykonawców prawie z każdego gatunku. Od Trzeciego Wymiaru, przez Eminema, Akona, Kayne Westa, EWR, Grubsona, Guns'ów, Green day'a, Metallici, do Behemota, Slayera czy OverKilla. Mam bardzo dużą tolerancję na każdy rodzaj muzyki. Żadnym nie pogardzę i w każdym staram się znaleźć jednak te dobre strony.
Jednak jeżeli miałbym wymienić trzy zespoły, które moim zdaniem są "najlepsze" to zdecydowanie wymieniłbym: Shinedown, Linkin Park oraz... Three Days Grace.
A co wy sądzicie? Czy muzyka czyni człowieka lepszym? Co sądzicie o tolerancji wśród gatunków?
...piętro poniżej stukają kieliszki
Tytułowy tekst pochodzi z kawałku VNM'a - Na weekand. Jenak nie zrobiłem tak jak jest w owym, nie zostałem na weekand domu. Wręcz przeciwnie. Już od piątku zacząłem zabawę! Impreza urodzinowa!
Ponad 20 osób, ok. 5 litrów wódki, może niemniej piwa, dużo jedzenia i można się bawić prawda? Ja o dziwo nie tknąłem tym razem alkoholu bardzo mocno. Jestem z siebie dumny zarazem i zawiedzony. No ale jak impreza pewnie zapytacie. Było świetnie! Nie zawiodłem swojej dziewczyny, jubilata prawie pół imprezy nie było, nawet nie udało mi się z nim zamienić kilku zdań, dialogu, ja oraz moja Darling byliśmy jedyną niekłócącą się parą, niektórzy byli zjarani, żarcie było dobre, a spanie jeszcze lepsze. Jednym słowem, świetnie!
Następnego dnia obudziłem się budząc wszystkich wokół siebie. Otwieram oczy, widzę moją dziewczynę, uśmiecham się, czuje że nie mam kaca i czuje się dobrze! Błogosławieństwo, nie piłem. Później imprez ciąg dalszy i zaliczenie "The Lion King" oraz "The Lion King - Simba's Pride". Nie wierze, że po trzech latach nie oglądania tego nadal pamiętałem każdą piosenkę.
Dziś z kolei nie ma czego wspominać i tak został mi jeszcze włoski do nauki, przemogłem lenia i poszedłem na ostatnią mszę do kościoła. Chwalę się bo rozpiera mnie duma.
Za ten tydzień w sposób szczególny muszę podziękować kilku osobom: Darling ;* - wcale nie "Die Die" jak to śpiewał wokalista Metallici. Ciesze się, że cię nie zawiodłem oraz że jesteś jaka jesteś. | Ada - Twoje błagalne spojrzenie rozbrajało nie tylko mnie! ;p Wpierdalamy nasze moje naleśniki zawsze i wszędzie. Może jak się postaram, wezmę kilka do szkoły | Seba - No tak, właśnie u Ciebie była ta impreza za co serdecznie dziękuję i właśnie z tobą nie pogadałem choć chciałem. Zobaczymy, odbijemy sobie to pewnie jeszcze. | Kildka - O jezu chryste panie, to gaszenie mnie za każdym razem. Over Power ;p Dzięki, mam nadzieje, że następnym razem nie wyjdziesz pierwsza i zabierzesz boy'a | Damian - za Damian Style
PS: Miałem pozdrowić innych i pozdrowiłem ale coś się zrąbało i nie wczytal fbl. Nie chce mi się znowu tego pisać wybaczcie ;<
Every Changes
Jak to kiedyś powiedział mój przyjaciel. Nie będę wiele pisał, posłuchajcie co potrafił zrobić największy ćpun w historii. To tworzy heroina! ;*
Nirvana - Smells Like Teen Spirit