Nowy Początek
Na początku chciałbym wspomnieć, że nie przegapiłem dodania wpisu w niedziele. Chciałem to zrobić dziś.
Tak na ogół jest z tymi "nowymi latami", że ludzie dają sobie różne postanowienia. To zjawisko jest nazywane przez ogół jako "Postanowienia Noworoczne".
Śmieszne, puste słowa ludzi. Obiecują, że będą inni, lepsi. Fakt, są. Przez miesiąc, dwa, góra trzy. Następnie wszystko wraca do swoistej "normy".
Irytuje mnie takie zachowanie. Alkoholicy mówią, że będą pić, narkomani, że brać, a pedofile, że gwałcić. Mogą przerwać robienie tych rzeczy w każdej chwili, dlaczego czekają akurat na ten dzień! Dlaczego!? Gdyby nie czekali, byłoby o wiele lepiej.
Pamięta ktoś z czytających sylwester bez alkoholu? Piękne czasy. Wczoraj niestety taki nie był. Dwie osoby skończyły imprezę przed północą, co było jednym słowem żenujące. Ja rozumiem, alkohol, wódka dla rozluźnienia towarzystwa, bo kto nie chciałby się napić ze swoją wybranką, czy serdecznym przyjacielem. Jednak jaki sens ma upijanie się, później zgon? Nie rozumiem.
Sylwester moi mili powinien być zabawą od nocy do białego rana. Tak wszak ja się bawiłem i przyznam szczerze, nie narzekam. Fakt, alkohol towarzyszył mi do samego końca jednak ani przez chwile nie straciłem "jasności" umysłu. Jaki sens ma sylwester, gdzie ludzie o 01:00 w nocy idą spać, a o 02:00 toaleta jest oblegana przez tych, którzy nie umieją pić? To obrzydza wszystkich!
Reasumując. Sylwester, nowy rok. Pamiętajcie. Sylwester nie jest po to by urwał Ci się film, a nowy rok nie jest po to by się zmienić. Jest to czas zabawy, beztroskiej zabawy i radości z tego, że ten otruty złem świat, nadal egzystuje i ma się łudząco dobrze.
To po kielonku
Śmiejcie się. Byłem na Hobbicie z dubbingiem -.-
Sylwester nie wyszedł w pełni jak chciałem. Wszak miałem go spędzać jakieś 60 km od mojego domu wraz z moimi braćmi. Jednak myślę, że to co działo się wczoraj i dziś było o wiele lepsze.
Mój najnowszy przyjaciel zaprosił mnie do swojego domu na imprezę. Nie chciałem go zawieść, dlatego też byłem nadto wstrzęmięźliwy jeżeli chodzi o alkohol. Nie chciałem również zawieść mojej dziewczyny, dlatego też byłem nadto wstrzemięźliwy jeżeli chodzi o inne damy na sylwestrze.
Zabawa do rana w doborowym towarzystwie. Radość z rozpoczęcia nowego roku, smutek, że mimo osób, które były na swoim miejscu, nie było tych, które jeszcze powinny być ze mną.
Podziękować chciałem dwa razy, za dwie oddzielne sprawy. Pierw za długi weekand:
Darling - za wbity do mnie z rańca, wspaniałe oglądanie filmów, z których i tak nic nie pamiętam ;* | Marcie - za pizze i przyszłe, niedoszłe piwo | Plastkowi - za dobrą nowinę o piecu i perkusiście | Domi - za dobrą rozmowę i powiedzenie jak się kończy Hobbit -.- | Sebastianowi - za zabranie mnie na Hobbita z dubbingiem -.-. Zrąbali głos Gholuma, co nie? | Kubie, Dawidowi, Damianowi i Kamilkowi - że byli wraz z nami. Warto wiedzieć, że są ludzie, którzy lubią jeszcze fantasy.
Z kolei za sylwester pragnę z całego serca podziękować kilku osobą, ale dwie wymienie szczególnie:
SEBASTIAN - Dziękuję Ci za tego sylwestra. Był najlepszy. Przepraszam, że potraktowałem Cię jak alternatywe. Jeszcze raz. Dzięki za wszystko. Takich ludzi ze świecą szukać | Ada - Grubasie, nasz pierwszy sylwek. Między innymi dlatego, że to właśnie ty tam byłaś, bawiłem się tak dobrze | Surdyk | Święcon - za zgon przed północą, mój ty stróżu ;* | Kuba | Piotrek | Aneta i Cygan | Kmiotek - za brak obecności w nowy rok + za magika w wersj lajt | Dawid | Mundiel - za metaizyczne rozmowy | Justyna - która wbrew pozorom rozmowna była i nie miała gdzie spać | Patryk | Damian - mam do Ciebie szacunek za to co zrobiłeś, albo raczej nie zobiłeś | Łukasz i Daria | Paweł | Magda | Agata - ciesze się, że w końcu cię poznałem | Jej chłopak - za dobrych znajomych
...We know you're guilty
Kawałek w ogóle nie związany z otaczającą nas aurą karnawału. Po prostu ostatnimi czasu zanadto wkręcił mi się owy zespół. Ten kawałek nie ma zbyt długiego i skomplikowanego tesktu, ale cenie za dobrą muzykę. Zostawiam was z nim
Chciałbym Cię znów zobaczyć,
Dzień przed śmiercią widziałem to na pewno
Teraz trochę mniej.