Dlaczego ludzie umierają?
Dlaczego pozostawiają nas samym sobie?
Odejście człowieka, którego się kochało boli. Brak jego obecności wyrywa nasze serca z klatki piersiowej. Serce nie mające dla kogo bić, słabnie, bije ciężej by w końcu całkowicie zamilknąć. Oni nie są już świadomi tego jaki ból zadają innym odchodząc. Nie wiedzą na co ich skazują. Człowiek zamyka się w sobie. Pogrąża w bólu i płaczu. Okalecza siebie psychicznie i fizycznie, raniąc tym samym bliskich. Człowiek zostawiony sam sobie, wyniszcza się. Tak bardzo pochłania go samotność i uczucie, że to wszystko jego wina, że w końcu zaczyna myśleć o śmierci. Myśli samobójcze to dopiero początek piekła jakie będzie przeżywał póki będzie żył. Zacznie się izolować od ludzi. Będzie ciągle sam. Będzie chodził przygnębiony, smutny, zapłakany, myśląc o życiu i śmierci. Pokusa śmierci, będzie tak wielka aż w końcu spróbuje. Spróbuje się zabić...