Wróciłam...
Całkiem inna.
Odmieniona, mimo iż wciąż taka sama.
Wiele zmian.
Wiele pokonanych problemów,
i tych które jeszcze piętrzą się przede mną.
Bylo ciężko.
Chwilami aż za bardzo.
Bywało, ze nie wiedziałam co dalej robić,
co myśleć.
Tak płakałam.
Bo wszystko na raz.
Wszystko i wszyscy.
Rozczarowana, rozgoryczona.
Odtrącona, zraniona, zdradzona.
Teraz już trochę ochłonęłam.
Kocham ta swego rodzaju sieciowa anonimowość.
Będzie dobrze?
Tez staram się tak myśleć.
"Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni,
niż leżąc w łóżku,
z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem,
którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień."
/Jonathan Carroll/