Fajnie wreszcie niespojna notka

Moze to dziwnie zabrzmi ale musze sie obudzić z tej okazji koniec zamuły i t-love: love and hate

Nie czuje siebie, to dziwne uczucie ,nie do opisania( a moze nie do zrozumienia).Jesteście bardzo zmęczeni, kładziecie sie zamykacie oczy i wielka ulga ,cały dzien smiga przed oczami po pewnym czasie mija zmeczenie, tak jakby sie wstalo rano a tu prosze w wyrku dopiero od godziny i co tu robic przez reszte nocy?

2,5 tygodnia wolnego sie konczy

Poczatkowo sie nudziłam i to strasznie, teraz nie chce sie wracac do roboty, znowu wkręcic sie w ten rytm.Poniedziałek na 8 ,jak ja tego nie lubie13 godzin okienek,kumacie majac 3 zajecia po 1,5 h spedzasz na uczelni 9 godzin .Czyste szaleństwoJeszcze nam grupe rozwiazali i poprzepisywali nad do innych jak jakies kozły ofiarne. No coż jestem bezgrupowa a bynajmniej mam zamiar być... Czasami chyba kazdy tak ma ze czuje,ze cały swiat odwrocił sie przeciwko niemu. Pomaga myślenie ze sa gorsze rzeczy no i trzeba docenic to co sie ma. I tutaj wchodze w głowny temat, nawet nie zdawałam sobie sprawy jak rozne zdania moze miec na ten temat.

 To teraz wielki skok uwaga...

Sa ludzie ktorzy uwazaja ze nalezy ciagle sie zmieniac, doszkalac ogolnie mowiac dązyc do ideału i nie ma w tym nic złego. Ja uwazam ze nalezy cieszyc sie z tego co sie ma, doceniac to. Boje sie ze ciagłe dązenie do ideału ktory podobno nie istnieje moze spowodowac ,ze nie zauwazymy tego co mamy a bedziemy chcieli coraz wiecej i http://wiecej...Czy/" target=_blank>http://wiecej...Czy mozna z jednej strony dązyc do ideału a z drugiej doceniac i zauwazac to co sie ma?

Cięzka sprawa