gdyby nie to

Gdyby nie to, że nasze plany utonęły w planach i tak ci powiem "przepraszam",
bo nie chciałem tego mówić głośno i próbuję się ogarniać, ja wciąż żyję miłością.
Udowodnij swoją wyższość jeszcze raz, jakbym kurwa nie wiedział w co grasz
gdy byliśmy razem, to myślałem, że damy radę, a co myślą o nas ci, dla których zawsze byliśmy przykładem? 







Dlaczego ciągnie nas do czegoś co jest zakazane? Dlaczego nie opuszczamy, jeśli wiemy, że nigdy nasze nie będzie? Dlaczego mimo wszystko, staramy się utrzymać to, co nigdy nie będzie nam przeznaczone? Przez ostatni czas żyłam w jakimś pierdolonym śnie. Miałam wszystko, o czym zawsze marzyłam. Zraniłam wiele osób, na których bardzo mi zależy. Nie sądziłam, że przez jedną osobę, która nagle staje się Twoim największym błędem, można stracić wszystko, co dawało Ci szczęście. Gubię się powoli w tym wszystkim. Myślałam, że moge mieć to wszystko, moge w końcu być szczęśliwa i wydawało mi się, że na to zasłużyłam.
Jednak to, co dajemy innym do nas wraca. Z podwojoną siłą, uderza nagle. Zawsze.

Cenna lekcja, szkoda, że bolesna.









"Niektóre rzeczy realne są jedynie w naszych snach."
Serio "kochanie"?