Czy na tym właśnie polega życie? To poczucie mroku ciągnącego człowieka w przepaść?
Jak oni mogą z tym żyć? A przecież żyją i nawet widzą w tym jakieś przyjemne strony,
choć jedyną sensowną reakcją jest tylko rozpacz. Zadziwiające czuć, że jest się maleńką
żyjącą istotą wciśniętą między dwa urwiska ciemności. Jak mogą wytrzymać to życie?
Najwyraźniej trzeba się do tego urodzić.