in bluem

Staranność życia i przykładanie najwyższej wagi by mi dosrać do tego stopnia, że pójdzie mi w pięty wciąż nie mieści mi się w głowie.. . gdzieś tam jakieś dwadzieścia dwa lata temu.. natura zakpiła sobie ze mnie.. i stworzyła mnie .. istotą z cyckami, słabymi dłońmi, niesprecyzowanymi pragnieniami i innymi czynnikami, które sprawiają i decyduja o tym, że jestem "dziewczynką".. . do tego specjalną dziewczynką.. której lekarze wszczepili specjalny radar... taki chip, który mnie namierza... a urządzenie, które odbiera fale z tego chipa oddali złym ludziom.. . i teraz za każdym razem, gdy chcę gdzieś wyjść.. lub pójść wszyscy źli ludzie widzą mnie na swoim radarze.. dlatego broń boże nie mogę ruszać się sama z domu. ..  do sklepu .. to jak cię mogę.. ale gdzieś dalej?! Rozumiem żebym miała 15 lat.. 16.. albo była jakaś tam powalająco ładna..  nie.. to nie była prośba głupiego gimbusa.. nawet nie prosiłam o pieniądze.. .o nic.. tylko o głupie "TAK".. . ale okazało się, że to słowo.. to za dużo.. . Pytam się.. to ile osób miałoby ze mną jechać.. .? Minimalnie 4.. .

CZTERY?!
 Tak.. cztery.. bo widzicie.. strasznie mnie śmieszy jak ktoś mi pisze, że stroni od ludzi.. że ich nie lubi.. ale jak się okazuje ma wokół siebie wianek osób.. których nie zauważa.. i których nigdy nie zauważy.. . ja? ja nie mam żadnych takich znajomych.. Nikt w granicach do 30 kilometrów od miejsca mojej zapyziałej wiochy nie czeka na mnie..  i właśnie dlatego.. jestem przyklejona do tego zapadliska.. . prawda czasem bywa nazbyt okrutna, nie? Moje marzenia spełniaja się każdemu.. tylko nie mnie.. . by je spełnić.. muszę obkupić je ciężką pracą i poświęceniem.. .

więc spytałam się czy może być jedna osoba.. .

bo nikt więcej ze mną nie pojedzie.. .

zgodził się.. .

ale co z tego.. jak i tak nie pojedzie, bo nie ma kasy?

jakoś przekonała bym starszego, że jest pełnoletni.. z resztą nigdy go nie widział, a jak otworzył by gębe to by się stary zastanawiał, co chłopak studiuje.. .

^^"

no nic.. kupię sobie za to coś na Mikołajki.. @.@ ..

jakoś trzeba się pocieszyć.. . taa.. pocieszyć.. już mnie pocieszyli tym, że na święta musimy jechać do babci.. >.>.. a mi się tak bardzo chcę.. że aż umieram z tęsknoty za babcią.. >.>

w tym roku przynajmniej sernik kupimy sobie w sklepie... XD i będzie zajebisty.. O.o dla tego sernika mogę sobie być odludkiem i forever alounowcem* ^^

Czekam na koniec świata by podać mu kakałko <3 !!

=*