On wróci.
Zapłacz,
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie,
choć może i z Bożej woli.
Zapłacz,
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze,
Lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.
Zapłacz,
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.
Potem
rozglądnij się wkoło,
ale nie w górę,
patrz nisko
i może wystarczy zawołać,
on może już być tu blisko.
A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on wróci.
Choć może w innym futerku.
F.Klimek
Moje dziecko. Mój skarb. Mój rudy psychol.
Mój Pszemo.
[*]
Powodzenia za Tęczowym Mostem
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika rydek.