I nagle skończy się to wszystko w co wierzysz co kochasz zasypie śnieg
Dziki uniesie cię wiatr upuści cię nagle uderzysz ufałeś mu tak
Ale ty nigdy nie poddasz się
Nie wierz nigdy nie w tych co ciągle udają i ciągle uśmiechają się
Nie wierz nigdy nie w to niebo które zawsze niebieskie jest
Chcesz zabić i zniszczyć zniewolić nienawiść, ja też
Rzuć powiedz jego imię
Wepchnij nóż i przekręć go ponownie
Patrz na moją twarz,
Gdy udaję, że nie czuję bólu
Jedynym sposobem na to, byś zrozumiała jak bardzo mnie zasmucasz
Jest zobaczenie, jak nisko upadłem.
Tylko Bóg wie, jak bardzo bym cię kochał, jeśli tylko mi na to pozwolisz
Ale nie potrafię przedrzeć się przez te wszystkie przeszkody.
To jest złamane serce...