tak to jakoś wyglądało.. ; >
w sumie to właśnie zaczęły się ferie, może nie licząc jutrzejszych
korków z matmy, które swoją drogą, nie mam pojęcia jak przeżyję..
jutro zaczynamy ten jakże przeuroczy okres osiemnastką, także
czuję, że będzie całkiem wybornie.
tak, całe ferie będę pić, spać, jeść i siedzieć na kompie.
i kto to przebije?
a tak rili to chcę po prostu odpocząć i załatwić kilka spraw.
zwłaszcza jedną, na której w szczególności mi zalezy.. zostały
mi dwa tygodnie, aby ogarnąć sytuację i spokojnie siedzieć
11 lutego w domu.. bez stresu, nerwów i wkurzania się.
no to.. VEGAS BICZYS! <3