o kurczaczki, dawno mnie tu nie było, zmusiły mnie do wpisu refleksje/ wspomnienia, po przeglądnięciu wpisów i komentarzy z 2012 roku dotyczącycych mojej ciąży. wszyscy tak wspaniale anonimowo wypisywali co mam robić,żeby było dla mnie lepiej, gdzie powinnam iść do szkoły, że mateusz będzie złym tatą, że problemów będzie mnóstwo, że będzie brakować pieniędzy.. Chciałabym Wam wszystkim powiedzieć tu i teraz, że Wasze spekulacje na temat mojej przyszłości były co najmniej błędne, Mateusz jest świetnym tatą, nie wiem czy jakikolwiek chłopak w jego wieku, który dotychczas spędzał dużo czasu z kolegami, imprezując- byłby w stanie momentalnie zmienić się w kogoś, kto chodzi do pracy i spędza czas non stop ze swoją rodziną, za to go ogromnie podziwiam ! Nie zawsze jest kolorowo, nie słodze, ale jest lepiej niż Wszyscy się tego spodziewaliście. Jeżeli chodzi o sytuację finansową jest również dobrze, na nic nam nie brakuje, tak jak spodziewała się jedna z anonimowych osób.
Wiadomo trochę żałuje tego, że nie uczęszczam już do dziennej szkoły, ponieważ nieźle sobie tam radziłam, ale to nie była tylko moja decyzja, musiałam liczyć się z rodzicami i chłopakiem, w końcu ilość godzin opieki jaka na nich spada, ma znaczenie. Poza tym cieszę się, że z tego względu to JA spędziłam większość czasu z moim maluszkiem, a nie ktoś inny. Matka powinna uczestniczyć w najważniejszych chwilach swojego dziecka, a inne rzeczy wówczas powinny zejść na dalszy plan. Tak też uczyniłam i jestem zadowolona, że Marcel z pełną świadomością i radością potrafi na mnie spojrzeć i powiedzieć "mama". Jestem dla niego najważniejsza. A chodząc do dziennej szkoły i poświęcając więcej czasu nauce, taką matką jak jestem dziś, bym nie była. I wierzę, że każdy z Was rozumie moją decyzję. Tęsknie za moją klasą i serdecznie ich wszystkich pozdrawiam i ciągle wspominam, bo czas z nimi spędzony, również był dla mnie bardzo ważny.
Od tamtego czasu ubyło też trochę kilogramów, ubyło trochę a nawet większość imprez, ubyło spotkań towarzyskich, ubyło też znajomych, zostali prawdziwi. Cieszę się, że jestem w tym miejscu, w którym teraz jestem i z sentymentem wspominam wszystkie te chwile, ciąże, poród, pierwsze kąpiele, słowa, kroki, itp. To już rok odkąd jestem mamą i szczerze, z ręką na sercu twierdzę, iż był to najwspanialszy rok, moje życie jest piękne i nigdy nie będę w stanie sobie wytłumaczyć jak kobiety mogą dokonywać aborcji. Dziecko to cud, na który chyba trzeba sobie zasłużyć....