styczeń 2012.
kurcze kiedy to było... piękni, młodzi, jeszcze "wczoraj" związek nasz zupełnie beztroski, szalony, dzisiaj wypełniony poczuciem obowiązku, odpowiedzialności, jeszcze "wczoraj" robiliśmy wszystko by móc zobaczyć się chociaż pół h w ciągu dnia, a weekendami chłonęliśmy siebie wzajemnie, by nacieszyć się sobą na nadchodzący trudny tydzień bez siebie, jeszcze całkiem niedawno pamiętam jak nie mogliśmy się doczekać aż skończe szkołę i zamieszkamy razem, a dziś? codziennie budzimy się wtuleni w siebie, zasypiasz z ręką na brzuchu, by Marcelek mógł poczuć twój dotyk, cieszę się z tego wszystkiego i wiem, że nie znudzi nam się to nigdy! czas spędzony bez Ciebie to czas stracony, kocham Cię każdego dnia mocniej i wiem, że będziemy wspaniałymi, kochającymi się rodzicami i stworzymy super rodzinę!!!
kwestia dni, tygodni -czekamy <3