Ulica to me życie ulica to mój świat ulica wychowała nas od najmłodszych lat
Coraz mniej ludzi normalnych w tym nienormalnym świecie
Frajerstwo bije się by pokazać się w gazecie
Jebane śmiecie na drodze do kariery
Sprzedają swoją dupę aby wejść w wyższe sfery
Trendi, trendi, młoda popularność
Chcesz być na topie leszczu idź proszę bardzo
To nie mój świat nie mój styl jestem inny
Cień brudnych kamienic nie blask złotych willi
W nieczystych interesach ziomuś, jestem czysty
Świat zawistny i często bez litości
PROCEDER ludzie prości prostata czyha
Nie dać złapać się i frajerstwa unikać
Rap to nie biznes rap to droga
My dzieci przeznaczenia idziemy w imię Boga
Tych prawdziwych mogę zliczyć na palcach jednej ręki
Tych co będą szli drogą życiowej udręki
Nie ma miejsca na lęki wciąż powiększam w siebie wiarę
Jestem normalny- i taki już zostanę
Czuję smak chwili choć była bardzo krótka Smak jak ciepła wódka z plastikowego kubka Kto pił życia nektar zna ten smak To chwila a pamiętasz jak pachniał wtedy świat Znasz gęstość powietrza odcień czerni W tych momentach czapki z głów nawet niewierni Nie liczni nie mają uczuć bo je zabiliI zjedli zęby na pierdoleniu takiej chwili
Niezapomne Tego co było :(
Dokońca bede miał to Nascalone!!!:(
Bardzo Tęsknię:( Może zrozumiesz:(
[Aniu]:(