No może nie do końca ja :D
Mam moje cudeńko!
Czasami warto sterczeć tacie nad głową.
Teraz Fuji stoi grzecznie na biurku i czeka, aż będę robić nim zdjęcia.
Oczywiście nie będzie musiał się niecierpliwić ;p
Pomimo jutra
jestem HAPPY! :)
Edit 1 wrzesień:
Zauważyliście, że ten cień mnie cholernie pogrubia? :D