'stare dobre czasy' ;D
Cześć Pyza. Rok 2011 miał 'być nasz', ale nie przewidziałam biegu kolejnych wydarzeń. Rozpoczęłam ten rok z przekonaniem 'pieprzyć facetów', jednak los miło mnie zaskoczył. Nie wiedziałem też, że zostanie mi dane jedynie pół roku miłości, po której teraz zostały mi już tylko przepiękne wspomnienia...
Mam nadzieję, że mi wybaczycie to, że musiałam poświęcić przyjaźń z Wami w imię miłości, bo nie potrafiłam sprawiedliwie podzielić czasu. Przykro mi bardzo z tego powodu i gdybym mogła cofnąć czas, rozegrałabym to zupełnie inaczej. Ale wiadomo- przeszłości nie zmienimy, możemy mieć tylko w pewnym stopniu wpływ na przyszłość i teraźniejszość. Ale z drugiej strony gdyby nie ta rozłąka, nie poznałabym wielu nowych, naprawdę świetnych ludzi, nie odświeżyłabym przyjaźni z Klaudią, na której cholernie mi zależy i oczywiście nie spędziłabym tak wiele czasu z najbardziej wyjątkowym facetem pod Słońcem, który mam nadzieję awansował na mojego Anioła Stróża. Niestety zawsze jest 'coś za coś'. Taka przykra rzeczywistość.
Całuję wszystkich 'tartanowców' ;* tęsknie za Wami.
Zapomniałabym dodać, że wczoraj z Asią oglądałam u Oskara bardzo ciekawy horror pt. 'Nienarodzony'. Oczywiście film ten nie wywołał u mnie panicznego strachu, woli ucieczki ani też nie spadłam z fotela, jednak uważam, że jest godny polecenia ;)
Pozdrawiam fioletowe (?) włosy Asi, muszę je zobaczyć ! <3