kramaz1 Witaj :) Czy jesteś dobrym człowiekiem? Ile razy w swoim życiu skłamałaś? Jeżeli jesteś ze sobą szczera,to wiesz,że przytrafiło Ci się kiedyś kogoś oszukać. Jak myślisz,ile razy musiałabyś kogoś okłamać, aby zostać kłamcą? Czy 5 razy wystarczy? Morderca nie musiałby zabić więcej niż jedną osobę,aby zostać mordercą. Tak samo kłamca,nie musi oszukać więcej niż raz,aby zostać kłamcą. Gdyby ktoś Cię oszukał i okradł- to czy oszustwo i kradzież są dobre? Wiesz,że nie. Bo gdy ktoś Cię oszukuje lub okrada,wówczas masz pewność,że oszukiwanie lub kradzież- to czyny złe. Więc jeżeli człowiek,który oszukiwał i okradał w swoim życiu,stanąłby przed Sądem i powiedział:"Wysoki Sędzio,jestem dobrym człowiekiem"- to czy sprawiedliwy Sędzia powinien wypuścić taką osobę na wolność? Dobrze wiesz,że nie. Tak samo jeżeli raz w życiu skłamałaś- to Bóg,w Dniu Sądu,wymierzy Tobie zasłużoną karę. I nie ważne jak dobrym człowiekiem jesteś. Bo możesz się dziś zapisać do kościoła,zostać moralną niewierzącą w Boga,wyspowiadać się u księdza,albo odmówić różaniec i zostać potem Papieżem,albo Jurkiem Owsiakiem. A i tak ostatecznie będziesz sądzona za to,co uczyniłaś źle w swym życiu,a nie za to,co czynisz dobrze.Wiesz, że Sędzia jest sprawiedliwy. Za 99% Twoich dobrych uczynków z całego życia- z pewnością Cię pochwali,lecz za złamanie 1% Prawa- trafisz prosto do więzienia- nawet za jedno kłamstwo. Wobec tego,co byś uczyniła,aby stać się dobrym człowiekiem? Czy masz już jakiś pomysł?
kramaz1
:) To uczynił DLA NAS Bóg, 2000 lat temu. Posłał swojego bezgrzesznego Syna, który cierpiał i umarł na krzyżu, aby spłacić cenę TWOICH WSZYSTKICH GRZECHÓW. TY złamałaś Boże Prawo, a Jezus ZAPŁACIŁ TWOJĄ KARĘ - W PEŁNI, abyś mogła być wolną w Dniu Sądu Bożego. Lecz aby otrzymać to ułaskawienie od Sędziego - musisz teraz wyznać Chrystusowi w modlitwie - WSZYSTKIE swoje dotychczasowe przewinienia i głupoty, które popełniłaś w ciągu swojego życia, a także PORZUCIĆ swoje obecne grzechy i nałogi - NA ZAWSZE, aby być z kary oczyszczoną. Zaopatrz się w Biblię i poznawaj jak czynić dobrze. Bo skoro już raz złamałaś Prawo Boże, myśląc że jesteś dobrym człowiekiem, tak teraz musisz się pilnować i przestać grzeszyć - poznając Biblię. Uważaj, bo Sędzia ma Cię stale na oku i patrzy na Twoje obecne zachowanie. Żyjesz JEDYNIE na SAMEJ ŁASCE Sędziego. A jeżeli odrzucisz dziś Jezusa, który opłacił za Ciebie cenę Twoich grzechów i będziesz dalej czynić zło oraz trwać w nałogach, tak jak teraz - to Sędzia wymierzy Tobie sprawiedliwy wyrok i zasłużoną karę. A wtedy Chrystus, na nic Ci się nie przyda. Więc, czy zdecydujesz się dziś wybrać Jezusa, służyć Jemu, poznawać Go w Słowie Bożym, aby czynić dobrze i żyć na wolności - czy raczej wolisz Go odrzucić, pozostać obojętną i nieczułą na to, co dla Ciebie uczynił, oraz trafić przez to do więzienia na wieczność ?
kramaz1
Czy kochałaś kiedyś kogoś ? Co musiałabyś uczynić, aby być z tą osobą i ją poznać ? Jak myślisz, czy można liczyć na miłość, albo przyjaźń jeżeli się jej nie odwzajemnia ? Czy możesz wtedy liczyć na jakiekolwiek wsparcie, pomoc, troskę lub obecność tej osoby ? NIE. Takiej osoby nigdy nie poznasz i nie doświadczysz jej obecności i pomocy. Tak samo jest z pomocą Boga i Jego obecnością. Jeżeli człowiek odrzuca nieustannie miłość Jezusa Chrystusa, to czy może nawiązać z Nim żywą relację, mawiać, że On istnieje i zyskać za darmo życie wieczne ? Wiesz, że z Twoim zaangażowaniem - to niemożliwe. Tak więc, wychodzenie z założenia, że Boga nie ma - jest nierealnym stwierdzeniem, ponieważ logicznym jest, że nie możesz doświadczyć miłości Boga w swym życiu, skoro nie chcesz Go poznać. To jest wyłącznie Twój upór, który oddziela Cię od Boga, a nie Jego wola. Ateizm, satanizm lub inna forma życia z dala od Jezusa są realnym brakiem miłości co do Boga, ponieważ ich tematem przewodnim jest niechęć w poznaniu Jezusa i odwzajemnianiu miłości wobec Niego, aby Go doświadczyć. Więc przez niechęć w poznaniu Boga - On dla takich ludzi nie istnieje. Więc czy zechcesz dziś poznać Pana Jezusa i odwzajemnić miłość wobec Niego ? Czy raczej wolisz ciągle udawać, okłamywać się i łudzić pozorną nadzieją, że Boga nie ma?
15/03/2014 17:51:45
rusiaaxd
Bo nie ma Boga. Jakby był to nie umierało by tyle dzieci, ludzi i nie było wojen. Bo skoro kościół głosi, że jest taki wspaniały, to dlaczego nie pomaga?
16/03/2014 13:32:28
kramaz1
Karino :) Słowa - nie są tu potrzebne. Ty potrzebujesz realnej i niewysłowionej miłości, którą Jezus Cię umiłował. Zobacz. Miłości też nie widać. A mimo to istnieje. Jednak aby doświadczyć tej Bożej miłości na sobie, musisz się wpierw na nią otworzyć i ją odwzajemnić. Inaczej jej nie doświadczysz. Przecież dobrze wiesz, że niemożliwym jest kochać kogoś, jeżeli ten ktoś nie odwzajemnia miłości. Tak samo jest z Tobą. Jeżeli uważasz dziś, że Boga nie ma - to jedynie przez to, że nie odwzajemniasz miłości, którą On Cię ukochał, a nie dlatego, że jej nie ma. Dlatego tak wielki dystans dzieli Cię w poznania Boga. Przez ten dystans - cierpią również ludzie na tym świecie. Zatem jeżeli Jezus, pragnie dziś do Ciebie wyciągnąć swoją rękę i Tobie pomóc - to nie odmawiaj, abyś nie była kolejną ofiarą cierpień z jakimi borykają się ludzie żyjący i nie znający Jezusa. Wszyscy ludzie powodujący wojny, choroby, głód i zło na tym świecie - to ludzie zachłanni, którzy nie chcą nawet słyszeć o Jezusie. Ponieważ: "Każdy, kto grzeszy, nie widział Boga ani go nie poznał." (1 Jana 3:6) A każdy "Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła"(1 List Jana 3:8) - i wszystko jasne. Dlatego Bóg nie jest zły, lecz źli są Ci, którzy postępują z dala od Niego. Nie trwaj więc w uporze wobec Jezusa, skoro On Cię kocha, chce uleczyć rany Twego całego życia i pragnie spędzić z Tobą wieczność. Czy zaufasz dziś Jemu ?