Dziewczyny, wróciłam. Nie będę tutaj za często pisać, ale chce wiedzieć co u was. Jak walczycie o idealną sylwetkę.
Od 4 dni jestem na diecie South Beach. Nie jem ziemniaków, chleba, ryżu, żadnych słodyczy i owoców. Jest ciężko, ale zastępuje to wszystko rybami, warzywami, jajkami i nabiałem. Co najważniejsze, podoba mi się to. Oczywiście to początki, jest dość ciężko, ponieważ jestem osłabiona, ale staram się pić dużo wody, jest mi wtedy łatwiej. Faza ta trwa 2 tygodnie, w następnej powoli zaczynam wprowadzać węglowodany. Podsumowując, polecam wam tą dietę. Już naprawdę nie wiedziałam co robić, nie miałam pomysłu jak się odżywiać a tu nagle South Beach :D PS. Dodam, że w 1 fazie traci się 4-6 kilogramów.
KLIK <- Macie tutaj mojego tumblra. Pewnie wam nie pisałam, ale uwielbiam robić zdjęcia! Wchodzić i oglądać :)