witamy wszystkich frajerów, witamy.
ostatecznie nie będę miała czerwonych włosów. są ładne. krwiste. soczyste. pozytywnie bezczelne. pożądane. rozkoszne. w końcu miażdżące. ale wolę spłowiałe rudości na ten czas globalnej niepogody. szara wioska, która kryje się pod skrótem AK, nie zasługuje, by codziennie dostać tyle ciepła, ile kryje się w tym kolorze.
kocham szkolną wigilię, dzielenie sie opłatkiem nawet z tymi, których kompletnie nie znam i nie wiem, czy tak naprawdę dobrze im zyczę. składamy sobie życzenia, kochamy się, jemy i śpiewamy sobie kolędy, a potem wrócimy do domu z paczkami od tych, którzy, mimo ze zauważamy ich po raz drugi w życiu, w końcu należą do trzydziestki szóstki naszej klasy.*
*to nie tyczy się wszystkich, a zapewne wielu myśli według powyzszego, rozumiemy sie?
people are strange
when you are stranger