wyżalanie część 2

musze coś postanowić, bo sama się wykończę. nie zważam już na nic. kieruję się mottem Klaudii i miłością do Kamila. reszte mam w dupie. muszę walczyć.dla niego dla siebie. nie wiem...nie czuję się potrzebna ale wiem, że mnie kocha. Boję sie jak potoczy się dalsza historia. mało czasu dla siebie. czekam na 21-22 rozmowa z nim. niestety tylko przez tele. dobija mnie to. chcę by był  obok 24/7 cały czas. nie patrzę już na nikogo. robię dziś listę...moją listę. mam w dupie co inni mówią, myślą. muszę się wziąć w garść. ogarnąć oceny nim nie jest za późno. ogarnąć siebie póki żyję. dziś byłam na skaraju.. skończyc/ograniczyć cięcie....dam radę. muszę. dzisiejszy dzień fatalny chociaż sama nie wiem czemu. poza 'dziecinnością' chłopaków z kl. która mnie rozpierdala było db. nie wiem...co poszło nie tak, że ten dzień kończy się tak, jak się kończy... Wierzę, muszę uwierzyć że dam radę. chce tylko swojego cichego pokoju, i jego obok. zrobić kalendarzyk, skonczyć różańce. :-) napisać ks. uczyć się! nie wiem...chciałabym mieć pozytywną energię, myślenie ale coś stoi mi na drodzę sama nie wiem co... zobaczymy, bo będzie jutro. 5 godzin+kościół. dam radę?kłłótnia z kamilą mnie wkurzyła. tak bardzo ją kocham a tak bardzo mnie zdenerwowała chociaż doskonale ją rozumiem.... proszę o dobre jutro....

Kocham Go. gdyby nie on mój świat okrył by się mrokiem.