Chciałabym tak uciec zdala stąd, od tych wszystkich zmartwień, problemów, fałszywych ludzi...
Zapomnieć o wszystkim...
Zacząć nowe życie...
Przekonać się kto jest prawdziwym przyjacielem...
Tylu ludzi odchodzi z niewiadomych przyczyn, bez słowa wyjaśnienia...
I o co w tym wszystkim chodzi? Co chcą tym osiągnąć?
Bawi ich cierpienie?
Jeszcze nigdy nie było tak źle.
Może coś w tym jest?
Może to znak?
Że już czas...