Znowu to robię. Wchodzę tu. Mam tyle myśli w głowie, że właściwie już nad nimi nie panuję, dlatego muszę coś z nimi zrobić. Nie wierzcie, błagam was, bo wierzenie, to zaufanie podstępnemu na każdym kroku życiu, że stanie się coś, czego chcemy. Zdjęcie takie, z tym napisem, bo nie miałam pomysłu co dodać, właściwie, to przydałoby się dodać pustą kartkę. Możecie na niej coś narysować, ależ proszę. Tęsknie za nim. Co u was? Zapomnieć, bzdura, nie zapomnę. Nie wyszło, też mi przykro. Mój plan też nie wyszedł. Nic nie wyszło. Jedyną osobą, która pomoże mi to pozbierać do kupy, jesteś Ty, a Ciebie nie ma. Lubię tu coś pisać, nawet gdy nie wiem co piszę, jak teraz, ale lubię, bo nikt tego nie czyta. Czuję się jakbym pisała coś w pamiętniku czy coś. Właściwie, to chciałabym, żeby była taka osoba, co to skomentuje. Brakuje mi wglądu na to co się dzieje, z perspektywy innego cżłowieka, mało kto to komentuje, mało kto to rozumie. Chyba nie potrafię być szczęśliwa. Może to jakaś choroba, może mam serce z kamienia, rozum z kamienia, może to przeze mnie? Tęsknie za nim.
Przyjedź. Chyba, że się dobrze bawisz, to nie przejeżdżaj. Chcę, żebyś się dobrze bawiła. Zazdroszczę Ci, jeśli się dobrze bawić, szkoda, że beze mnie. Choć jeśli jesteś tam szczęśliwa, to i ja cieszę się razem z tobą.
Jesteś na tyle piękny, na ile się czujesz. Nie musisz mieć wcale zgrabnej figury, duży, błyszczących oczu i lśniących, długich włosów. Tak myślałam, dopóki nie zauważyłam, jak wyglądałam kiedy byłam szczęśliwa. A czułam się, czułam się bardziej seksowna niż teraz. Czułam, że mogę wszystko. Zdałam sobie dzięki temu sprawę, że to nie lustro sprawi, że poczuję się piękniejsza. Jeśli czujesz się kochana, będziesz tak piękna jak bardzo on sprawi, że możesz, możesz nawet latać.