nie mam innych zdjęć, więc wrzucam to co wczoraj przywiózł mi braciszek ze swojego wesela :) no, to tak się bawiliśmy. Zadecydowałam,że chyba wracam do rudego, tak mnie naszło po oglądaniu zdjęć z zeszłego roku, miałam nieco bardziej zaokrągloną buzię, ale rudy mi pasuje. Ponadto biegam, biegam dużo, dużo! i idzie mi coraz lepiej. Wczoraj zeszłam poniżej 50 min na dyszkę, 49 minut, jestem z siebie taka dumna. Dziś także idę pobiegać, ale chyba zrobię sobie rekreacyjny jogging, około godzinki i nie takim tempem. Jak mogłam nienawidzić biegania? rok temu zaczynałam swoją przygodę z bieganiem, 4 km męczarni i modliłam się,żeby te 30 minut minęło jak najszybciej... teraz? teraz ciesze się z każdego kilometra, każdy przebiegnięty kawałeczek daje mi tyle energii i satysfakcji. Kondycja jest coraz lepsza, bez trudności będę mogła siupać po górach w sierpniu, aaach, cant wait!