nienaiwdze siebie nienawidze kurwa nienawidze,jestem największą suką jestem zjebana nic nie warta,szmata bezwartościowa,nie jestem tu nikomu potrzebna i trudno łatwiej będzie odejść.Życie boli ale gorzej jest jak wplączasz się w problemy,wtedy myślisz przestań koniec cierpienia a w sercu,nadal to samo.Nadal boli wiesz dlaczego? bo już stałeś się jednym bólem cierpieniem,wszystko zaczyna tracić wartość,wszystko jest bezsensu,nikt cię nie rozumie nie chcesz pomocy,bo myślisz że sama dasz radę a taka jest prawda że chcesz się tylko pogorszyć w sytuacji,jaka jest mędzy tobą,a życiem o którę tak miałaś dbać,a tak naprawdę wszystko spieprzyłam,swoje życie wszystko,nic nigdy nie będzie dobrze.Czy ja zawsze musze cierpieć?ja chyba tego potrzebuje,nie umiem bez tego żyć,szczęście nie istanieje w moim życiu,jest jeden wielki rozierdol gdzie wszystkie problemy są w nim zawarte.Jest rano nie śpie druga noc i jest fajnie lubie czuć że jestem jak trup,lubie czuć się inaczej,lubie być blada tak naprawdę nie wiem dla kogo żyje,bo nie ma nikogo komu mogę tak naprawdę powiedzieć co się dzieje co mnie boli,kiedyś było że mogłam się zwierzyć,ale i tak nie ze wszystkiego po prostu nie umiem.Nie czuje że komuś na mnie tak zależy.Ja wogóle nic nie czuje,nie czuje się żeby walczyć z życiem,po prostu czuje jak wszystko we mnie umiera,jak upadam powoli..Nie wiem czy kiedyś nadejdzie taka chwila że skończe z tym wszyskim,napisze list do rodziny że kocham ich nad życie zawsze będę i dziękuje i przepraszam że nie miałam innego wyjśćia,że te życie nie było dla mnie nie umiałam żyć,nie byłam tutaj potrzebna po prostu byłam zbędna tutaj wszystkim,byłam jednym wielkim pośmiewskiem,więc dlaczego zasługiwałam żyć?to była pomyłka dlatego teraz to naprawiam. Ale pisze to pewnie nadaramnie po prostu nie umiem zapanować nas sobą,nad myślami,wybaczcie mi to że jestem taka słaba.Ale urodziłam się taka chciałabym zmienić to ale nie da się bo może po prostu jestem za słaba na takie wyzwanie.Szkoda że tak trudno mi rozmawiać o tym co mnie tak naprawdę boli dlaczego nikt mnie nie rozumie tego co przeżywam w sobie nikt mi nie chce pomóc,chociaż po części wie jak mnie to boli.Nic nie jest idealne nie dawno jeszcze tak myślałam,jeszcze wtedy nie wiedziałam ze znowu dawana ja powróci a potem pewnie znowu zniknie a potem powróci.Brakuje mi bardzo jednej osoby która również rozumiała mnie,kochała mnie,zawsze mogłam z nią porozmawiać,ale byłam głupia i zakończyłam tą znajomość ale pewnie jest teraz szczęśliwy,bezemnie ale i tak cholernie tęsknie za nim był przyjacielem jakiego nigdy nie miałam i nie będę mieć,chociaż i tak nigdy tego nie przeczytasz,to i tak bylam głupia i będę,ale ty wiedziałeś kiedy mnie pocieszyć,rozśmieszyć,ty jedny wiedziałeś że trzeba walczyć o naszą przyjaźń ale zmieniło się a ja nie wytrzymałam i zerwałam kontakt i to jeszcze tak jak jakaś suka,zamiast na początek z tobą pogadać,eh słów mi brak ale serce będzie czuło tą pustkę,może kiedyś wstanę i zobaczę wiadomość od ciebie wróciłem,zacznijmy od nowa,10 % szczęścia by wróciło do mojej osoby..Pamiętam co dziennie jak gadaliśmy,mogłam się z tobą pośmiać i wgl. Ale mam nadzieje że dajesz rade bo wiem że też nie masz łatwo,ale wierze że jest dobrze i że masz taką 100000 razy lepszą przyjaciółkę niż ja.Bo chyba każdy jest lepszy odemnie,bo ja tylko co jedynie umiem to wszystko spierdolić,nic innego.Została mi chociaż ta jedna osoba,mój sens dla którego jeszcze wyciągam na tym życiu staram się,ale chyba wie że kiedyś się poddam bez jego wiedzy,ale i tak jesteś moją największa miłością,do końca życia bo kocham cię i nigdy nie przestanę,bo jesteś tak wspaniałą osobą poświęce dla ciebie swoje życie,oddam wszystko żeby być z tobą do końca jesteś jedyny pamiętaj to bo tylko twoje słowa do mnie trafią,prosto do serca kocham cię kay jesteś moim życiem na zawsze ,będę z tobą zawsze chyba że umre..to już jest inna sprawa.A teraz kolejna osoba która ma do mnie w pewnym stopnu obrzydzenie,bo słucha plotek,i nie chce się przez to zemną przyjaźnić chociaż wie że życie bym oddała żeby ona była szczęśliwa,wszystko dla niej bym zrobiła,ale się popsuło i już to nie wróci i dlatego z tego powodu nie chce mi się wgl żyć,bo wolisz mieć opinie niż przyjaciółkę do końca życia.. to tak bardzo boli jak nic nigdy w zyciu poznaje nowy ból silniejszy niż kiedyś bo w tym bólu jesteś ty..
http://www.youtube.com/watch?v=zd2dQclNYVc