To zdjęcie wisi u mnie na ścianie. To chyba mój ideał, bo kocham wystające kości miednicy. <3 Ale ja też taka będę, nawet chudsza. Tak więc mimo, że prawdziwe, mocne odchudzanie zaczynam dopiero za 3 dni to już od dzisiaj piję dużo niesłodzonych herbat i wody. Przyzwyczajam się. A póki co jest godzina 12:54 a ja nic nie jadłam, co więcej jakoś nie mam ochoty. :)
Przeglądam wasze śliczne photoblogi i zwiększam swoją motywację, chcę być piękna w każdym calu, dlatego farbuję końcówki (znoooowu) tym razem na zielono. :)
I podjęłam decyzję, że żadnych zakupów dopóki nie schudnę. Tak naprawdę nienawidzę tego robić, wszystko jest zawsze za małe, źle leży, albo uwydatnia moją złą figurę, ale to się zmieni niebawem.
Trzymajcie kciuki ! :)
Jakby któraś chciała się podzielić spostrzeżeniami, wymienić doświadczeniami lub po prostu pogadać to moje gg: 6635597 :)
Bilans uzupełniany w ciągu dnia:
3 kromki pieczywa chrupkiego z szynką z drobiu: 66 kcal
3/4 pomarańczy: 77 kcal
I znowu 3 kromki pieczywa chrupkiego z szynką drobiową: 66kcal
Na dziś to chyba wszysto co daje wynik 209, STRASZNIE MAŁO, więc chyba coś popieprzyłam, ale jeszcze się nauczę liczyć kalorie. :)
Strasznie ciągnie mnie do czekolady :( Ale się trzymam !