Powoli znów nie wiem jaką drogą idę.
Jest kręta, wyboista, i czasem górki do pokonania są niewiarygodnie wysokie, a później znów dół.
Coraz częściej wpadam w dół.
Lecz wstaje, podnoszę się, bo mam dla kogo.
Jeszcze mi się uda, pokażę wszytskim, że potrafię.
Wtedy oni pożałują, że się odwrócili i będą próbowali...
Będą próbowali znów być przyjaciółmi.
Jak ona, która pisze... ale nie tak po prostu.
Pisze, bo coś chce...
Brakuje mi jej.. Ale nie dam się wykorzystać.