Szczesciem ogarnieta.. W jaki sposob to robi-nikt nie wie. Przyjaciolka od bajtla i po grób ze stara Kalecina. Twarzy jej nie zapomni nikt, kto mogl uslyszec i zobaczyc radosc tej babki..
Wiosna szczesliwa zrywa kwiaty deptajac je w laczkotrampkach, otwiera z nami winko i dziwi sie swiatu. Tej wiosny bedzie szczesliwa, ja wiem.. bo bedzie otulona ramionami i natchniona sloncem. Trampki Kalety sa jej nieodlaczne, robila w nich swoje pierwsze kroki i przebiegla najdluzsze dystansy po polach i okopach..
Latem Magda zdobywa najwiecej doznan/wrazen w swoich sandalkach, czesto brudnych od bagna i piachu. Spi na łące i cieszy sie z najpiekniejszych chwil w zyciu, przygod po calej polsce. Uroku nabiera z podwinieta kiecka na swoim rowerku-jest podroznikiem, to napewno i mozna jej pozazdroscic optymizmu powiazanego z odwaga.
Jesienia miesza sie zupelnie z natura, brodzac swoimi kozaczkami w lisciach. To z pewnoscia jej pora roku i nie ma piekniejszego widoku niz poranne spacery we mgle po parku z Kaleta.. To ostatki rozmow o tym jak przezylo sie lato, na lawce o 7 rano, kiedy Kaleta siedzac, przebiera kozaczkami denerwujac mnie i wszystkie wiewiorki na drzewach, ktore chcialy sie z nia zaprzyjaznic.
Jest Zima i wszyscy razem z Kaleta usmiechaja sie spogladajac na jej glany. Wracaja wszystie wspomnienia,a ona tylko idzie, czy w mroz, wiatr, zamiec, sniezyce, łamiąc lodowce mentalne i namacalne. Mysle iz jest teraz zadowolona z tego co ma, ogarniaja ja pozytywne emocje i dreszcze adrenaliny, a my cieszymy sie ze mozemy z nia w tym trwac. W te jeszcze zimowe dni, ona nigdy nie zmarznie, tuli ja juz cieple, jak nie gorace serce i nasze baczne oczy rozpalaja ogien.
~~kaleta skoncz już z tymi chomikami bo Ci je zjem-kot
notka pisano przez kota