Bo polak potrafi!
I ja też dam sobię rade! Biorę sprawy w swoje ręce. Nie kończę na gadaniu
ale działam.
Rozruszamy to koło, tę machinę krok po kroku i sprawdzimy co się stanie.
A jak wybuchnie to przynajmniej nie będę żałowała, że nie sprawdziłam.
Chyba do mojego brzucha zawitała kaczucha. Śniło mi się nawet, że byłam w ciąży.
Dawno sen nie wzbudził we mnie tyle emocji! To było takie... dziwne.
Pomyślałam więc że kaczucha coś ode mnie chce. I dzisiaj wstaję, patrzę i widzę.
Patrzy na mnie jak na jakąś idiotkę i mówi : może byś tak coś z tym zrobiła?!
Ile mam tu czekać i Cię wkurzać? Nie możesz mnie tak po prostu stąd wygonić?
I chyba już wiem czym jest ta kaczucha.
Tak już rozwiązałam zagadkę...
A jutro dzień kobiet.
Oblewam go przy kawie, plotkach, pogaduchach i dobrej zabawie.
Zapominam o wszystkim innym.
A jak będę starszą panią to... będę leżeć cały dzień na podłodze
i słuchać Vivaldiego. Tak chcę.
ps. ciąg dalszy marnowania sobie życia ?