Stanowczo mówię tak. Obracam się, żeby mieć pewność, że za mną nadal stoi banda ochroniarzy.
- Tak, spróbuj porwać mnie na kawałki. - rzucam wyzwanie.
- Dlaczego miałbym to zrobić? - zapytał nieznajomy. - Chcę Twego ciała w całości.
- Prędzej będziesz musiał mnie rozszarpać.
Nagle jeden z osiłków odwrócił się na pięcie i skierował w przeciwną stronę. Za swoim przywódcą ruszyło stado innych stalowych mięśni.
- Dlaczego mi to robicie? - krzyczałam zrozpaczona. - Zapłaciłam wam podwójnie!
- Nie mieszamy się w sprawy niecielesne.
Świat zaczął się zapadać. Straciłam wszytko i byłam obrzydliwie szczęśliwa.
http://www.youtube.com/watch?v=3EQe20S6QQI