Składałem Ci wizyty, Nieznanej, głuchej, skrytej, Słuchały meble święte Tyrady niepojętej, Tyrańskiej i cierniowej, Gwałtownej, rozedrganej. Słuchały mojej mowy O ustach, piersiach, szczęściu -Nierozdrapane ściany, Nieposzarpane łóżko, Nierozwalony pięścią Stół.
Tęsknotą dziś przeszyty, Tu przy samotnym stole, Schwytany w widm niewolę, Na tysiąc dni rozbity, Gromadzę te wizyty W kłąb jeden opętany. W nerw jeden ? wszystkie rany,
Ach, dzisiaj już szczęśliwy, Ach, dzisiaj już kochany, Daleki i pijany Mąż.