Dreptamy ku rozprężalni :D.
No i już niedziela, jutro poniedziałek i znowu męka -.-.
Muszę iść jutro na maxa wcześnie poprawić informatykę, a potem przeżyć gegrę i całą resztę -.-.
Zawody u nas dla mnie były udane, Denar dał mi wygraną w LL :). W L również był świetny, pierwsza faza i rozgrywka na czysto :). Prowadził się niesamowicie, pomagał mi jak mógł najlepiej :). Do tego w piątek chodził naprawdę nieźle :).
Dostał mi się też nieplanowany przejazd na Pasji :). Kocham jeździć na tej kobyle, nie ma drugiego tak szczerego konia :). Trochę ją nosiło, ale długimi najazdami udało mi się przejechać ten parkur z dobrym rezultatem ;). Miło było wrócić do startów na niej :).
Zmiany idą wielkimi krokami i nie można ich już zatrzymać :).
Z Karusem musimy się już pożegnać :). Bardzoooo się cieszę, że dobrze trafi, chociaż będę trochę tęsknić za nieprzewidywalnym kurduplem :D.
Coś czuję, że tegoroczne wakacje będą naprawdę niesamowite! Jeszcze nieco ponad miesiąc szkoły i wolność :). Chojno, treningi... Będzie extra, jestem tego pewna :).
Nie mogę się już doczekać. Ale nie chcę zapeszać :). Dużo się nauczę :).
Narka :).