Tak sie zaczeło...
Jest piękny listopadowy poranek,godzina 7:15 a ja poraz pierwszy patrze swojmi maleńkimi oczkami na świat.Tego dnia wszystko sie zaczeło...tego dnia przyszłam na świat.
Rodzice dali mi na imię Kasia,troszczyli się o mnie.Słodkie dziecństwo mineło dość szybko i zaczeło się...1 września...1 dzień szkoły...podstawówka,gimnazjum,liceumj ...i tu zaczyna się moja opowieść,która trwa do tej pory.
Jest 11 kwietnia 2005 roku-"lany poniedziałek" drugi dzień świąt Wielkiej Nocy-wraz z koleżankami wybieramy się na imprezę... przygotowania trwały długo.Ciuszki,makijarz,manikiur,pedikiur,fryzurka...troszkę czasu pochłoneły...ale było warto.Słoneczko już zaszło a my ruszyłyśmy na imprezę.
Weszłyśmy na parkiet,obejrzeliśmy co dzieje się wokolo i wyszłyśmy na powietrze...a tam ujrzałam coś niezwykłego...Jego...stał z kumplami,i podziwiał "widoki''.Przyglądałam mu się jakiś czas i po prostu nie wytrzymałam...podeszłam i zaczełam rozmowę...nie wiem czemu to zrobiłam,ale moje nogi same podążały w jego kierunku...Darek-bo tak ma na imię-był przystoiny o miłym wyrazie twarzy i coś takiego biło mu z oczu że nie mogłam mu się oprzeć...rozmowa trwała krutką chwilę po czym znaleźliśmy się na sali i zaczeliśmy się bawić...było super,miło i przyjemnie.Naglę z głośników usłyszałam słowa piosenki Czerwonych Gitar"Nie jesteś sama" serce zaczeło mi szybciej bić a on podszedł do mnie ,delikatnie mnie obją i roskołysał w tancu którego nie zapomnę do końca moich dni...czułam go bardzo blisko,czułam jego oddech na swoim policzku,czułam że jest obok mnie,bałam sie tylko jednego-że to tylko sen i zaraz coś mnie z niego obudzi-ale gdy otworzyła oczy on nadal był obok mnie ,nadal mnie obejmował i tulił.Piosenka dobiegałam końca a on delikatnie cmokną mnie w szyję,poczułam dreczsze na całym ciele,potem jego wargi powędrowały dalej i zatrzymały się na moich ustach,delikatnie je rozchylająć i składając na nich delikatyn pocałunek.Trwaliśmy chwilę w bezruchu...czas mi się zatrzymał,nie chciałam zeby ruszl było mi tak dobrze...niestety czas ruszył a ja musiałam wracac do domu.Darek odwiuzł mnie do domu i pieknie sie ze mna pożegnał dając mi różę w pieknym czerwonym kolorze i i delikatnie całując na pożegnanie.Wymieniliśmy się nr.telefonów i rozstalismy się w delikatnym zawiedzieniu ze ta noc trwała tak krutko.Zasnełam marząc o tym że jutro zadzwoni i usłyszę jego delikatny głos...zasnęłam śniąc o nim...
To było nasze pierwsze spotkanie...ale nie ostatnie.
CDN.Czekajcie cierpliwie.
NARKA :):):)