17.09.2011

jestem sobie na wsi, dzisiaj jest wielki dzień mój kuzyn sie żeni, łał.! brawa .;*

wieś to jednak nie to samo co miasto, tu jest tak spokojnie, cicho, dziekuje moim kuzynom za komitet powitalny. ; * było naprawde fantastycznie. ;  ) ale impreza dopiero sie dzisiaj zacznie. jak to powiedziałam 1 wrzesnia jeszcze mam wakacje.;) taaaak.;)  wszyscy spia tylko ja siedze sobie na laptopie kuzynki i czekam na zbawienie. wszystko jest pieknie ładnie cisza, spokój, bezchmurne niebo pelne gwiazd nawet łysy swieci. ; D szkoda tylko że nie może tu byc pewna bardzo bliska mi osoba, która teraz smacznie śpi, od samego wyjazdu nie moge myslec o niczym innym tylko o tej osobie, czyzbym była kompletnie uzalezniona od niej.? to jest niesamowite uczucie kiedy nic mi juz nie sprawia tak wielkiej radości jak tylko On.! <3 z nim wszystko staje się piekniejsze. On jest calym moim swiatem, całym moim życiem. I choć znam go od niedawna i dzieli nas ok.500km o niczym innym nie marze jak wtulic sie w jego silne ramiona i tak tkwic patrzac w jego przesliczne oczeta. to niby taki mały gest a jednak mi go cholernie brakuje. ; ( byc tu to juz nie to samo co kiedys nie wiem czy to przez Roberta, czy po prostu cos innego sie zmienilo.

idac po polu, zielonej łace, patrzylam w zachodzace słońce, połozylam sie na trawie i zamknelam oczy, poczulam sie doslownie tak jak wtedy kiedy lezlam na lace, a obok mnie leżał On patrzylismy sobie w oczy, obejmowalismy sie, nic się wtedy nie liczyło tylko On.! <3 calowal mnie a ja jego, czas sie nagle zatrzymal, bylismy tylko my i natura w kolo nas.;) nagle otworzylam oczy i wszystko nagle zniknelo, odplynelo wraz z powietrzem, zostalam sama. to był sen czy jawa.? ; o 

odliczam sekunda po sekundzie, minuty po minucie, godzine po godzinie, dzień po dniu, chce juz wracac, chce juz wtorek, chce znaleźc sie w jego ramoionach, zatopic swe wargi w jego ustach i rozplynąc sie w najlepsze. chcę z Nim znów zatańczyć, usłyszec jego głos, śmiech, chcę spojrzec w jego oczy i zobaczyc ten iskrzący w nich płomień radości, poządania, namietności.

KOCHAM CIĘ ROBERTO! <3 ; ****