co za dzień...makabra. ; D
rodzinny obiad, spoko, ogladanie bajek hahahaha jak za dawnych czasów."tata włącz mi bajeczkę." <3
potem dwór z moim pojebbem, wiadomka co robionka. ; D <3 spotkanie z frajerami jak zawsze. potem kradnięcie ciastek rodzicom. ; D a na dokładkę pizza w marche i obrzucanie się kawałkami pizzy po twarzach. taaaaak.! nie ma to jak zasyfić całą pizzerię.! spoko katapulta z widelca justynki i kukurydza na ścianie. hahaha., oczywiście do tego musiałam spotkać moichj uroczych ziomali z przed 2 lat. pozdrawiam Pana Sikorę & jego wiernego kolegę Patryczka. ; ** do tego oczywiści musiałam się dowiedzieć że ktoś kogo polubiłam bardzo jest w związku z jakąś laseczką, no kurde nieeeeee.!
podsumowując żadnych facetów, już nigdy.! taak. jestem tego świadoma w 100%!