Siedzę w domu. Nie poszłam do szkoły z powodów z lenistwa, z chęci pouczenia się, posprzątania.
WSZYSTKO TYLKO NIE SZKOŁA.
Chęci zamieniły się w brak możliwości. Dostałam mega bóli kręgosłupa. Teraz leżę brzuchem do góry, nie mogę się ruszać, bo z bólu zapiera mi dech w piersiach... ajajaj. Tym radosnym skokiem z Londynu pozdrawiam Was z mojego mega wygodnego łóżka ;D