Wspomnienia..

Wspomnienia..

Pamiętam te czasy, kiedy rozmawiałyśmy bez końca.. teraz jakoś to wszystko się rozpieprzyło jak wiele innych rzeczy..

Ciche dni- święty spokój czy tortury?

ciche dni czy burza?

Jak się kłócić żeby nie zwariować? (podobno kobiety to gorzez znoszą..podobno pff)

Tak mi się dziwnie wydaję- dlaczego człowiek mówi o sobie, że jest dorosły skoro w związku bardziej liczy się co powie mamusia... 

Rozumiem, ze trzeba mieć szacunek do rodziców- ale bez przesady- dlaczego ważniejsze jest coś co mówi, a nie to co się samemu myśli...

Jedyne co mi pozostaje:

"Come on and save me

Im losing my touch
Day after day

 Cause I miss you so much..

Mam nadzieję, że to przeczytasz i da Ci coś do myślenia..

Hmm mija  dokładnie 72godziny i 12 minut które bedziesz musiał ciężko odpokutować..