Czy to Stokrotka? Nie... Rumianek. Rośnie we mnie i łaskocze w gardle. Delikatne listki rozwijają się w mych płucach, a pachnące korzenie wędrują w tętnicach. Jest tak pieknie, czysto, jasno. Pachnę rumiankiem i uśmiecham się w sobie. Czy to jest właśnie ten czas? Obudzić się? Żyć na nowo? Siać zioła, karmić koty, całować sosny i Kasię... Tak, czuję, że to musi się teraz stać!
Ale...
Gdybym tylko żyła. Choć trochę...