photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 22 WRZEŚNIA 2012
298
Dodano: 22 WRZEŚNIA 2012

było jakoś około osiemnastej, może kilka minut po. siedziałam przed telewizorem - owinęta w koc, z kubkiem gorącej herbaty, oglądałam film. nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. niechętnie udałam się w kierunku korytarza, by otworzyć. gdy nacisnęłam klamkę, do mojego mieszkania wpadło dziesięć osób, śpiewając mi ' już pożegnania nadszedł czas, już Żaki pouszcza Nas, nie martwcie się, nie płaczcie...', i wnosząc ze sobą ogromne zdjęcia, i różnego rodzaju podarunki. miałam łzy w oczach, śmiałam się jak głupia, nie mogąc uwierzyć, że naprawdę to zrobili - totalne zaskoczenie. chwilę potem, gdy już wszyscy się rozgościli, kazali włączyć mi na dvd płytę, którą dostałam. włączyłam, i popłakałam się od razu. zrobili film urywków Naszego życia, które jeden z kumpli nagrywał, zawsze mając przy sobie kamerę. pojawiły się nawet te sprzed kilku lat. nie mogłam opanować łez - nie potrafiłam im podziękować, bo brakowało mi słów.gdy poszłam do kuchni, po szklanki i kieliszki przyszedł za mną przyjaciel. podszedł do mnie, pocałował w czoło, po czym powiedział: 'coś Ci dam, ale obiecaj, że nie pękniesz'.patrzyłam na Niego, jak wyciąga zza pleców ogromne zdjęcie, zapakowane. 'odpakuj' - uśmiechnął się. zdjęłam papier z ramki, i automatycznie się popłakałam. na zdjęciu byłam ja, i przyjaciel, który dwa lata temu popełnił samobójstwo. usiadłam, bo nie byłam w stanie utrzymać się na własnych nogach - nagle do głowy przyszło mi tyle wspólnych wspomnień. 'napewno chciałby tu być, więc Go przyprowadziłem' - uśmiechnął się przyjaciel, mocno mnie obejmując. ryczałam jak dzieciak, nie byłam w stanie się opanować. 'tak bardzo za Nim tęsknię.. dlaczego On to zrobił.. ' - wyszeptałam, wtulając się w przyjaciela. 'wiesz przecież.. i wiesz też,że pewnie chciałby żebyś się teraz dobrze bawiła'- powiedział, po czym podał i chusteczkę i zaprowadził do gości. wszyscy spojrzeli na mnie - od razu wiedzieli, że dostałam zdjęcie. chwilę później oglądałam już wspólny album, śmiałam się, i piłam wódkę - z małą nadzieję, że On patrzy na Nas z góry, i się uśmiecha - tak samo szczerze jak uśmiechałam się ja tego wieczoru.. 

"Tak wiem, ja nie noszę szerokich spodni, ale Wy nawet w nich wyglądacie jak bezpłodni"

pamiętam czasy, gdy mówiłeś mi, że to koniec, a ja śmiałam Ci się w twarz. pamiętam Twoją bezradność, gdy wypowiadałam słowa: 'jesteś ode mnie uzależniony,marny człowieczku'. pamiętam, gdy ranienie Ciebie sprawiało mi przyjemność. dziś to wszystko się powtarza. ponownie z uśmiechem na ustach mówię Ci, że mam Cię gdzieś. ponownie udowadniam, że nie jestem dobrym człowiekiem.

pęknięte serce wbijało się w żyły, a dusza przydusiła krtań. każda dawka tlenu dusiła i powodowała krew w ustach. ściśnięte pięści zaczęły krwawić. jakiś płyn kołysał się w umarłych już z iskier oczu. w głowie mieszanka wedlowska wszelkich złych rzeczy, które mnie spotkały. jakiś odłamek wbił się mocniej, a lina na krtani zaczęła się wżynać w szyję. nadmiar krwi pociekł po brodzie, aby za chwilę lecieć strumieniami i spływać na ziemię. każda kropla uderzała z ogromnym hukiem w głowie. boli, boli, nic więcej nie czujesz, oprócz bólu. nic więcej nie słyszysz oprócz tych paru słów wypowiedzianych chwilę wcześniej. nic więcej nie widzisz oprócz ruin swojego świata, a wśród nich Ją, uśmiechniętą, bez znaku łez. zburzyła wszystko słowem, a budowałem to z całych sił, całymi dniami i nocami. czarne myśli zjednały się z bólem. jedna z nich wygrała. była czarna jak kawa, smutna jak obraz codziennego życia, ale miała ukoić to falujące 190 z bólu. wypożyczalnia, auto. próba ucieczki przed tym wszystkim. nadzieja, że wraz z wrastająca prędkością to stanie się bardziej odległe. parę przepłakanych kilometrów, parę przeklętych kilometrów, parę wykrzyczanych kiloemtrów, frustracja, desperacja. wszystko naraz. dość. czas na realizację planu. w końcu jest idealny. od A do Z mam go poukładany w głowie jak pedant skarpetki w półce. ale zwątpienie opanowuję ciało. staję. jakieś jezioro, staw czy coś takiego. może tu znajdę odpowiedź. walka rozsądku z ciemną strefą moich myśli. jednak jestem zbyt słaby, przegrywam. po co walczyć skoro jestem już przegrany na starcie? wracam do auta. jestem zdeterminowany. kolejne parę kilometrów pożegnań w głowie, przepraszam mamę i proszę by mi pomogła. wciskam coraz szybciej gaz, zamykam oczy, już prawie nic nie czuję. uśmiecham się. myślę o niej. pamiętam jej słowa, nie jest ze mną szczęśliwa, tylko ją raniłem.przyśpieszam. uderzenie. nie ma mnie. udało się.

"Pierwszy umie wyhamować i powiedzieć nie wolno drugi miewa z tym problemy, pierdoli skromność"

nigdy nie było czysto,a jak się jebało to wszystko .

''Generalnie była to dziewczyna miła, uczuciowa, choć na wskroś, na wylot chyba pierdolnięta.''

"Łańcuchy konsekwencji ciągniesz u nóg do śmierci"

przez trzy lata byłam najszczęśliwszą kobietą na ziemi. budziłam się w ramionach ukochanego mężczyzny, i zasypiałam w nich. walczyłam razem z Nim o Nasze dobro. przeciwstawiałam się wszystkiemu co złe, i w Jego objęciach szłam ku szczęściu. poczułam jak to jest być kochaną, i jak to jest być dla kogoś całym światem. z czasem założył mi na palec pierścionek - a ja zrozumiałam, że tak bardzo chciałabym spędzić z Nim resztę życia. a gdzieś pomiędzy tym wszystkim: pomiędzy wspólnym śniadaniem, spacerem czy też nocą - wkradła się wątpliwość, wkradły się krzyki, łzy i smutek - które niszczyły zarówno mnie, jak i Jego. między Nasze splecione dłonie wpieprzyło się coś, czego nigdy nie powinno być - toksyczność, która przekreśliła Nasze wspólne trzy lata razem.

"Frajerzy mówią, że jestem skurwiel, a w klubach każdy z nich podbija i pyta co u mnie"

"Ona teraz na zawsze odchodzi, a Ty nie umiesz strzelać i nie masz broni"

Przez maskę uśmiechu poczuj łzy, pod maską obojętności odkryj ból. Stać Cię na to? Wątpię. Usmiechniesz się dwulicowo i powiesz, że cieszysz się , że wszystko w porządku. Poudawajmy, to główna czynność naszego życia.

"Patrz tyle lat, nic się nie zmienia, browary w dłoniach, jointy w zębach, miłość w burdelach"

 

 

Komentarze

2slowaa9liter B.ładnie ;* ;)
+Zapraszam do mnie ;3
22/09/2012 21:15:27
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika rozpjerdol.

Informacje o rozpjerdol


Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395