photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 CZERWCA 2010

.

od pomarańczowego (Tomek) zgodnie ze wskazówkami zegara:
Tomek, Baś, Dominik, Paweł, Bartek, Nati, Bian i ja, a zdjęcie robiła Anka.

 

To były najwspanialsze prażone jakie kiedykolwiek w życiu jadłam, wgl najwspanialsze jedzenie...

Chciałbym teraz jescze choćby kęs, choćby zapach...

Niestety dobrze wiem, że to nie możliwe... to już nie te składniki ;(

łza w oku sie zakręciła.

 

Każdy poszedł swoją drogą, nie zbaczając na nic, ślepo. Zapatrzeni we wałasne korzyści - materialne i "duchwe". Byle im było dobrze. Każdy mówi, że jest na TYM rozdrożu a tak naprawde uciekł już daleko. Tak i o tobie mowa czytelniku ( jeśli jesteś harcerzem/ką)!!! Bo zapewne myślisz, że mowa o "starych"! Otórz nie, to nimi zakrywacie się - "bo jak była Basia, Dominik, Tomek to było fajnie (...) a teraz to już tak nie będzie" bo jak była Basia, Dominik, Tomek to miał za was kto robić i była fajna zabawa, a teraz jak przyszło podwinąć rękawy to każdy boczkiem, boczkiem... No cóż. Bo przeciez wy dorastacie, nie macie tyle czasu, inaczej patrzycie na świat, ble ble... przykro mi może jestem zbyt mało dojrzała dla was i nie rozumiem waszych problemów i dlatego jeszcze bawie się w harcerstwo...

 

Nie życze nikomu z was tego co ja czuję... Wszystkie wspomnienia krąża wokół jednych ludzi, ludzi których uważałam za bratnie dusze, ludzi między którymi się odnalazłam, z kótymi się rozwijałam, z którymi sie śmiałam i płakałam, wreszcie ludzi którzy mieli te same marzenia, cele, ideały. I nagle w kluczowym  momencie, kiedy myślisz, że możesz na nich polegać, oni boczkiem, boczkiem...

Poprostu czuję się zdradzona i jest mi bardzo przykro, że ci ludzie nie byli tacy jak myślałam. 

 

Większość pomyśli, że dramatyzuję, ze ich nie rozumiem , że egoistka, że okres mi idzie... nie, poprostu mam dość żebrania, każdego z osobna proszenia żeby przyszedł na zbiórkę, cos rozbił. Kiedyś myślałam, że to moja wina bo zbiórki nudne, ale gdy chcesz zrobić biwak i każdego z osobna praktycznie błagasz, żeby jechał to czy aby coś przypatkiem nie jest tu nie tak?! Ja biwak mogę zrobić z miłą chęcią, nawet dla dwóch osob zorganizować, ale, żeby sami sie ludzie zgłosili a w podzięce żebym uśmiech zobaczyła.

 

Odpowiedz sobie nie tylko na pytanie " Co chcę od harcerstwa?" ale także "Co mogę dla niego niego zrobić?"

Bo harcesrtwo to nie tylko BRAĆ ale i DAWAĆ.

 

Te refleksje nie są pisane pod napływem chwili, lub tylko jednej sytuacji, są wynikiem długotrwałego procesu jaki zachodzi w Hufcu Libiąż.

Jeśli kogoś uraziłam tą notką, to bardzo mi przykro ale mi nie jest przykro. Ja już zbyt dużo się nadenerwowałam, a jak wy się chociaż raz wnerwicie to nic wam nie będzie.

 

Pozdrawiam

  

Komentarze

tomi922 "Lecz ludzi dobrej woli jest więcej, i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim"


Teraz już wiesz co miałem na myśli mówiąc Ci dawniej "Jeszcze wspomnisz moje słowa" ?
Ech.... Przykro czytać takie rzeczy... ale jest przykro tylko dlatego że są one prawdziwe
I jeszcze coś... to "Jak będzie" nie zależy od "starych" - to Wy ci "młodzi" jesteście tym duchem napędowym....
22/06/2010 21:38:30
niepamietaj9 I nie uważam, by samo myślenie i wiara, że będzie dobrze przyczyniły się do polepszenia sytuacji. Osobisty przykład, metoda harcerska, instrumenty.... wszystko jest tylko korzystać!
21/06/2010 22:20:40
niepamietaj9 Starzy jak starzy, większość mój rocznik albo i mniej. Wierzę, że chcieć to móc i tu już nawet nie chodzi o wiek tylko o priorytety, od których jakby nie patrzyć zależą nasze marzenia.

Pragnę zauważyć, że hufca Libiąż już nie ma, jesteście hufcem Trzebinia. Nie bój się prosić o pomoc również ludzi z swojego "nowego" hufca. Dużo zależy od Ciebie druhno drużynowa, ale na Tobie świat się nie kończy.. buduj, buduj, ale nie rób za Syzyfa, bo... sama się wypalisz i będzie po wszystkim.
21/06/2010 22:19:18
itana :)
21/06/2010 21:57:48
rozowabiedrona no ja to rozumiem że to zalezy od nas ale inni chyba niestety nie... ;/
21/06/2010 21:44:29
nieokrzesanybarwinek Usłyszałam, gdy tylko przyszłam, a to było dość niedawno, że "Teraz to nie to co dawniej, teraz jest gorzej", ale to czy jest gorzej czy lepiej zależy od nas. Ci "starzy" przeżyli swoje, poszli w swoją stronę, a my teraz możemy robić to co oni wtedy, możemy być lepsi bądź gorsi, ale przede wszystkim będziemy inni.

Co do organizacji, to nie tylko u Was jest z tym ciężko. Ludziom brakuje chęci, ale też kasy. Z Osiołkiem zorganizowałyśmy Akcję Obozową, a i tak mało chętnych, na biwak Wojtka także namawiamy, mało osób, jedynie Wróżka ma za dużo osób i brakuje jej miejsc wolnych na liście biwakowej.

Będzie lepiej. Wystarczy uwierzyć, ze będzie dobrze.
21/06/2010 21:16:38
bg

txt