Mimo wszystko, nadal czekam. Lecz na co ?!
Hej kochani ! :*
Dzisiaj opowiadanie które ma 4 części, i tylko to opowiadanie będę dzisiaj wstawiać.
Poprzednie opowiadanie skończyłam kontynuować, stweirdziłam, że wolę te bardziej prawdziwe :)
______________________________________________________________________________
I wakacje..
Zaczęły się wakacje jak zwykle dużo planów w głowię, a i tak nie zrealizuję ich wszystkich.
Na dziś miałam zaplanowane spotkanie z koleżanką (Rose), dzwoniła do mnie kilka razy była tak podekscytowana.
Nie wiedziałam o co chodzi, ale jeśli tak bardzo się cieszy to musi być coś na rzeczy. No to w końcu się spotkałyśmy,
wyjaśniła mi, że chodzi o spotkanie z kolegą z internetu. Zaczęłam się śmiać, bo Rose chciała czegoś więcej z tej znajomości.
Tak wgl. to chciała by pojechała z nią. Zgodziłam się co mi tam, przecież i tak nic nie stracę.
Rose- No to więc jutro o 10.00 widzę Cię na dworcu.
Spytałam się: Gdzie wyruszamy po tego chłopca z twojej bajki i na ile dni?
Odp, że do Warszawy i że na 4dni. Kochałam to miasto więc byłam mega zadowolona.Dla niej wszystko...
II no to jedziemy ..
Rano: mądra ja nie spakowana czemu...? Tak jakby zapomniałam i LEŃ! Jak już byłam spakowana, pożegnałam się z rodzicami.
Nie było z nimi problemu na ten wyjazd bo i tak często ich nie było w domu a co najważniejsze ufali mi.:)
Dworzec, Rose, 6h jazdy...szybko trasa się skończyła. Teraz tylko iść na miejsce zaplanowanego spotkania...
Piękne miejsce wybrali znaczy się ON wybrał - park: białe ławki jak z jakieś bajki, na środku parku jeziorko, a na około niego posadzone białe i czerwone róże.
Coś pięknego, nie jestem romantyczką ale to miejsce było piękne...Teraz tylko czekanie na NIEGO...
III pierwsze spotkanie ... pierwsze !
Nie wiedziałam jak wygl.ten chłopak jak ma na imię itp. Rose była tak podekscytowana i poddenerwowana tym spotkaniem, że już chciała jechać do domu...
Umówiłyśmy się, że zostanę na jednej z 15 ławek z naszymi bagażami itp. a ona będzie szła w jego kierunku gdy go zobaczy.
Nagle zobaczyłam chłopaka- wysoki, czarne dłuższe włosy, rurki i w jakieś bluzie...IDEAŁ i co? To właśnie on, było mi głupio przecież on jest Rose, która właśnie...
biegła do niego jakby zobaczyła jej ul.białą czekoladę, on także biegł bez opamiętania, ale nie zobaczył deski pod jego nogami i BUUUUUMMMM, płakałam ze śmiechu przynajmniej będą mieli co wspominać...myślałam.
Byłam szczęśliwa z ich szczęścia ale także smutna w sercu.
Siedziałam na ławce pisząc sms i poprawiając co 5sek grzywkę, robię to tak nie staranie że wszyscy myślą, że robię to ze stresu...
I tak nawet było z Nim, spoglądając na mnie śmiał się i czytając z jego ust powiedział do Rose: Patrz jak ta dziewczyna poprawia grzywkę jakby... i tu nie dokończył Rose mu przerwała i zaczęli iść w moim kierunku.
Rose go przestawiła miał na imię Alan, noszzz ideał. Zaczęłam rozmawiać z nim jak byśmy się znali od dziecka. Całkiem zapomniałam o Rose, która miała gniew w oczach więc przestałam i powiedziałam, że idę po picie.
Wracając zauważyłam, że trzymają się za ręce a on powoli chwytał moją walizkę... zaczęłam krzyczeń nwm nawet czemu przecież nie zrobił nic złego. Pomylił walizki. Zaprowadził nas do jego domu gdzie miałyśmy nocować przez te dni w Warszawie.
Rozpakowane, najedzone... nagle Alan wpadł na pomysł by zrobić kino domowe...nie byłam zadowolona, ale czemu nie. Rose poszła na dół po jakieś płyty... A ja z nim zostałam sama, jego oczy były piękne, uśmiech, gesty. Pomyślałam, że się zakochałam ,,Pierwsza prawdziwa miłość..."
Pocałował mnie. On chyba czuł to samo, wdziałam to w jego oczach. Nagle...
______________________________________________________________________
Opowiadanie ma części krótkie, więc w jednej notce mogłabym dać wszystkie, lecz no dam później to ostatnie :)
Podobało się ?! :*
Wysyłajcie historie krótkie na PM, dłuższe : [email protected] -na poczte
Inni zdjęcia: I am photographymagicOsiołek z futerkiem zimowym bluebird11... thevengefulone... thevengefuloneja patkigdNad morzem patkigdNK ! lupus89Koncert Nocnego Kochanka lupus89127. atanaja patkigd