Moje serce - ono bdzie biło tylko dla Ciebie. Do samego końca.
Historia nadesłana skarby :*
Historię pisała Tyśka.
dziękuję za historię, jest piękna, nie wiem czy prawdziwa, ale jednak mam świeczki w oczach ! :*
________________________________________________________________
Dziś właśnie był dla mnie ten najważniejszy dzień w życiu. Czekała
mnie operacja. Bardzo się bałam. W końcu nie byłam pewna czy przeżyje.
Czy w ogóle będę mogła spojrzeć mu jeszcze raz prosto w oczy. Marek
był dla mnie wszystkich, w końcu to mój chłopak.. Kochaliśmy się na
zabój. Była to czysta miłość. Nie wiarygodne. Marek był przy mnie
zawsze w trudnych chwilach wspierał mnie. ZAWSZE. Czemu akurat dziś nie
przyszedł.. Miałam nadzieje że jeszcze się zjawi. Do operacji
pozostała jeszcze 1 h. Co raz bardziej byłam zakłopotana i
przestraszona.. W końcu nadszedł czas operacji. Pielęgniarka
przyjechała po mnie wózkiem. Byłam tak zła na Marka że go teraz,
właśnie w takiej chwili przy mnie nie ma.!
Gdy już wybudziłam się po śpiączce, okazało się że operacja się
udała. Byłam szczęśliwa. Rodzice siedzieli obok mnie i czekali aż
się wybudze. Mama z wrażenie się rozpłakała. Ale.. nadal nie było tu
Marka. Nie rozumiem ..
- Mamo.. Gdzie jest Marek.? Czemu go tu nie ma.? Gdzie on jest.? Mamo.?!!
- Córeczko cicho.. Odpoczywaj. Nie możesz teraz się przemęczać.
- Ale mamo.!
- Odpocznij. My już pójdziemy
Gdy rodzice wyszli. Maja niezwłocznie sięgnęła po telefon. I
zadzwoniła do Marka. Lecz jednak nikt nie odbierał. To wszystko wydało
jej się dziwne. Postanowiła zostawić mu wiadomość
- Marek jak mogłeś.! Wiesz ile ta operacja dla mnie znaczyła.Chyba nie
zdajesz sb z tego sprawy.! Dlaczego cie tu nie ma no dlaczego..
Jej serce zadrżało.. Poczuła jakby ktoś w jej nowe serduszko wbił
nóż.. Minął tydzień, dwa. A Marek nie dawał znaku życia. I wkońcu
nadszedł dzień i Maja wyszła ze szpitala.Pierwsze co miała zamiar
zrobić to pójść do ich wspólnego mieszkania( jej i Marka). Dzwoniła
do drzwi ale nikt nie otwierał. Wyjęła swoje klucze i weszła do
środka.Marka tam nie było. Na stole stał kubek wystygłej już herbaty
Malinowej. I kartka. Maja wzieła ją do rąk i zaczeła czytać.
" Kochanie przepraszam że nie byłem przy tobie w tych trudnych chwilach.
Przepraszam że zostawiłem cię samą. Ale teraz już nigdy nie będziesz
sama. Nigdy Cię nie opuszczę. Moje serce bije w tobie..."
Maja zaprzestała dalszemu czytaniu. Po jej policzku zapłynęły łzy.
Usiadła na podłodze, skuliła nogi i zaczeła gorzko płakać.
Uświadomiła sobie właśnie iż to Marek był dawcą serce..
____________________________________________________
Historia, naprawdę smutna :*(
Podobało się ?! :*
Przysyłajcie swoje historie na PM lub [email protected] ! :)
Kiedy chcecie następną historię ?! :*
Inni zdjęcia: I am photographymagicOsiołek z futerkiem zimowym bluebird11... thevengefulone... thevengefuloneja patkigdNad morzem patkigdNK ! lupus89Koncert Nocnego Kochanka lupus89127. atanaja patkigd