photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 LISTOPADA 2012

I. XI

http://www.youtube.com/watch?v=rhN7SG-H-3k

 

"Po 12 latach wspólnego życia moja żona zażyczyła sobie,

abym zaprosił inną kobietę na obiad i do kina. Powiedziała:

- Kocham cię, ale wiem, że inna kobieta też cię kocha

i chciałaby spędzić trochę czasu tylko z tobą.

Inna kobieta, o której wspomniała moja żona to moja mama.

Owdowiała 19 lat temu i od tego czasu była sama.

Ponieważ moja praca, rodzina, trójka dzieci pochłaniały

cały mój czas i energię, odwiedzałem ją bardzo rzadko.

Tamtego wieczoru zadzwoniłem,

żeby zaprosić mamę na kolację i do kina.

- Co się stało? Wszystko w porządku w domu? zapytała z trwogą.

Moja mama jest typem człowieka, który spodziewa się złych wieści,

jeśli telefon dzwoni późnym wieczorem.

- Po prostu pomyślałem,

że będzie miło wybrać się gdzieś razem powiedziałem.

- To byłoby wspaniale odpowiedziała mama.

Przyjechałem po nią w piątek po pracy.

Czekała na mnie przed domem, lekko zdenerwowana.

Miała na sobie sukienkę, w której widziałem ją

w ostatnią rocznicę jej ślubu i starannie ułożone włosy.

- Powiedziałam moim znajomym,

że mój syn spędzi dziś ze mną wieczór

i wszyscy byli pod wrażeniem powiedziała mama,

wsiadając do samochodu.

Zabrałem mamę do restauracji.

Mama wzięła mnie pod rękę i stąpała tak,

jak gdyby była pierwszą damą.

Musiałem czytać jej nazwy dań w karcie,

ponieważ nie wzięła okularów.

Spojrzałem na nią znad karty dań i zobaczyłem,

że się uśmiecha z nostalgią.

- Kiedy byłeś mały, to ja czytałam ci kartę dań - powiedziała cicho.

- Nadszedł czas, abym mógł to odwzajemnić odpowiedziałem.

Podczas kolacji rozmawialiśmy.

To nie była żadna szczególna rozmowa,

po prostu opowiadaliśmy sobie,

co ostatnio wydarzyło się w naszym życiu.

Zagadaliśmy się tak bardzo, że spóźniliśmy się do kina.

Kiedy żegnałem się z mamą pod drzwiami jej mieszkania, powiedziała:

- Kiedyś jeszcze raz pójdziemy do restauracji.

Tym razem ja cię zaproszę.

Zgodziłem się&

- Jak spędziliście wieczór? - spytała mnie żona,

gdy wróciłem do domu.

- Wspaniale! O wiele lepiej, niż się spodziewałem.

& Kilka dni później mama miała zawał.

Zmarła, zanim przyjechała karetka.

A jeszcze po kilku dniach dostałem list

z opłaconym przez mamę zaproszeniem do restauracji,

w której spędziliśmy tamten ostatni wieczór.

W liście mama napisała: Zapłaciłam z góry za naszą kolację.

Co prawda, nie jestem pewna czy będę mogła w niej uczestniczyć,

ale kolacja jest opłacona dla dwóch osób

dla Ciebie i dla Twojej żony.

Prawdopodobnie nigdy nie znajdę słów, żeby powiedzieć Ci,

 jakie znaczenia miał dla mnie tamten wieczór,

który spędziliśmy razem. Kocham Cię, synku."

 

''Być może nigdy już nie otrzymasz takiej bezwarunkowej miłości,

jaką jest miłość rodzicielska. Rodzice to jedyni ludzie na świecie,

którzy szczerze cieszą się z naszych sukcesów

i boleją z powodu naszych porażek.

Jeśli wciąż masz taką możliwość korzystaj

z każdej nadarzającej się chwili, ponieważ dzień,

w którym ich zabraknie, może nadejść całkiem niespodziewanie."

 

Komentarze

perfekcyjnamama Fajny blog !!
Zapraszam do mnie
18/12/2012 17:14:20
rozmowyprzezocean Dzięki. :)
22/12/2012 12:11:52

~tematyczna Hey. Tak się składa, że mam problem na temat notki... Moi rodzice... Hmm.. Wiem, że mnie kochają, ale czuję się przez nich odepchnięta, jakbym była mało ważna. Takie odnoszę wrażenie. Każdy mi mówi, że mają prace, nie mają czasu, kochają mnie itd. Ale z tatą już nawet nie rozmawiam, mijamy się czasami, a raczej rzadko w domu bez słowa. Z mamą jeszcze czasem da się porozmawiać, przytuli mnie itd. Ale coraz częściej, gdy jej potrzebuję zbywa mnie słowami, że nie ma czasu. Jedyna rozmowa, w której są jakieś uczucia to kłótnia. Nigdy nie usłyszałam od nich przepraszam lub kocham cię. No przynajmniej nie pamiętam takiej sytuacji. Najbardziej mnie boli, że tata mnie kompletnie nie zna. Nie ma pojęcia co lubię, czym się interesuję, co chcę robić w życiu... Ja o nim też nic nie wiem... Mam 15 lat, a czuję się jak 2 latka, która potrzebuje rodziców.. Czy mogę zwrócić ich uwagę bez rozmowy o uczuciach? Bo ja się ich po prostu wstydzę, boję... Nie umiem rozmawiać o tym co czuję i nie chcę, nie z nimi. Czy mogę zrobić coś innego? Ehh pewnie żądam niemożliwego ;/
09/12/2012 23:16:30
rozmowyprzezocean Witam. :)
Przepraszam, że musiałaś czekać na odpowiedź. :)
Wiesz, moim zdaniem bez SZCZEREJ rozmowy się nie obędzie.
W końcu, tylko mówiąc prawdę, o swoich uczuciach, będziesz mogła wpłynąć na Rodziców. :)
Kochają Cię, ale nie potrafią tego okazać.
Wiem, co to znaczy nic nie wiedzieć o jednym z rodziców..
Dlatego też powinnaś, chociaż porozmawiać o tym z Mamą. Powiedzieć Jej, że potrzebujesz Ją, jesteś w wieku dojrzewania- jest Ci ciężko. Dlatego też powinnaś poprosić, aby Twoja Mama postarała się znaleźć odrobinę czasu więcej dla Ciebie, jako Kobieta, która Cię urodziła powinna to zrozumieć. Musisz się odważyć, jeśli nie będziesz umiała otworzyć się przed rodzicami, to przed kim innym?

Pozdrawiam!
I trzymam kciuki!;*

15/12/2012 16:53:04

~matkoboskajapierdziele Witam , Mam problem ... Mój chłopak zerwał ze mną trzy miesiące temu ,rozpaczałam ale jakoś pod koniec tych 3 miesięcy zaczęłam spotykać sie z Takim Piotrkiem , strasznie mi sie podobał Obiecałam mu że nie wróce do swojego byłego Pawła z którym byłam rok .. ale wróciłam ;( co prawda nasz związek już sie rozwalił ( Ten z Pawłem ) Teraz chce odzyskać Piotra , Czuje ze go zraniłam ... Ja też sama cierpie bo strasznie mi sie podobał no ale były namieszał mi w głowie . Czuje sie Strasznie mam okropne wyrzuty sumienia ! Pisałam do Piotra ale napisał mi że musi przemyśleć to czy to ma sens ... Co mam robić ?
10/12/2012 15:06:35
rozmowyprzezocean Czeeeść! :)
Przepraszamy, iż musiałaś czekać kilka dni na odpowiedź. :D
Moim zdaniem powinnaś dać Jemu i sobie dać czas, gdyż wiadomym jest, że musiało zaboleć Go to. :)
Ludzie zazwyczaj po czymś bolesnym widzą wszystko w czarnych barwach. :) A jak minie czas to zaczynają patrzeć na to z innej strony. :)
1. Daj Jemu czas.
2. Ale nie urywaj z Nim kontaktu, staraj się pierwsza zaczynać rozmowę.
3. Możesz zaproponować Jemu, abyście na razie zostali kumplami/przyjaciółmi. I wtedy moglibyście się przekonać czy zaiskrzy między Wami, znowu. :)

Pozdrawiamy! :D
15/12/2012 15:52:58

kafffarek Witam. ;) moj problem polega na tym, ze od roku kocham chłopaka który sie nazywa Kamil i ma 16 lat a ja 14..chodzi o to, ze rok temu powiedziałam mu, ze go kocham, ale był pare dni po zerwaniu z dziewczyną i tu zrobiłam WIELKI błąd. potem pisał czy mi przeszło zapytało to chyba 3 razy. potem pisał raz na jakiś czas. w koncu moja przyjaciółka napisała mu, zeby do mnie nie pisał bo robi mi nadzieje i przestał.. za jakiś miesiąc zobaczył mnie i napisał, pisał jakiś czas i znowu przestał potem znowu mnie zobaczył i napisał i taka sama sytuacja.. i chodzi o to, ze chcę mu na świeta wysłać list anonimowy z prośbą o spotkanie a w tym liscie napisać, ze chce mu powiedzieć prosto w oczy ze go kocham.. tak wiem, ze to chłopak powinien sie strać o dziewczynę a nie na odwrót, ale błaaaaaaaaaaaaagam pomóżcie mi. nie wiem co robić a nie mogę siedzieć tak bezczynnie. wysłać mu ten list ? jeżeli chodzi o jego szacunek do dziewczyn to ma bardzo wielki..
04/12/2012 17:27:07
rozmowyprzezocean Cześć! :D
Moim zdaniem powinnaś wysłać ten list, aczkolwiek nie powinien być anonimowy. Ja napisałabym, że chcesz się z Nim zobaczyć, bo musisz powiedzieć coś Jemu prosto w oczy.:) Oczywiście powinnaś się podpisać, aby wiedział, z kim ma się spotkać. :D
Pozdrawiam. :*
06/12/2012 17:46:10

~awwwww (nie zmieściło się w jednej)
chciałam zapomnieć. pozwoliłam mu sie całować. zaczął całować mnie po szyi, płakałam, wyobraziłam sobie jakby całował ją ;c nie pozwoliłam mu jednak dotykać się na początku ani po piersiach, ani po tyłku, choć bardzo chciał. później uległam, widziałam jak bardzo mu źle. prawie płakał. mówił że żałuje cholernie, że go to boli. siedzieliśmy, złapał mnie za rękę i zapytał czy na jednym z palców znajdzie sie kiedyś coś złotego. odpowiedziałam że bardzo bym chciała. wziął mój palec i wypowiedział mi w oczy 'ślubuje ci miłość wierność i uczciwość małżeńską oraz że cie nie opuszczę aż do śmierci tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy świeci'. ryczałam znów. widziałam jak bardzo ciągnęło go do mnie, jak mnie pożądał. chciał się kochac, lecz ja nie chciałam. po tym wszystkim czuje do niego niechęć, obrzydzenie do sexu. widzę że on tego żałuję, teraz stara się na nowo odbudować to co było. mimo to nie umiem mu już bezgranicznie ufać, staram się wierzyć że mówi prawdę, mówiąc że kocha, że jestem jedyna, ale mi ciężko. nadal mnie to boli. co mam zrobić? pomóżcie ;c
03/12/2012 22:43:37
rozmowyprzezocean :)
Musi minąć czas, zanim przestaniesz czuć takie 'ograniczenie', nie ma nic w tym dziwnego. :)
Bardzo pięknie, że złożył Ci taki dowód miłości. :)
Będzie ciężko, jednak musisz sama najpierw przekonać siebie, że wierzysz Jemu i w Was.
Jeżeli nie jesteś w stanie tak Jemu ufać to On musi zrozumieć, że nie będziecie na razie współżyć. I najlepiej, jakbyś powiedziała Jemu to szczerze.
podsumowując; musisz oddzielić się od tego co było. A zacząć na nowo.
:)
06/12/2012 17:43:52

~awwwwww heeej. jestem z chłopakiem prawie rok. ostatnio postanowiłam sobie z nudów wejść na jego gadu i poczytać rozmowy. natknęłam się na rozmowy z jego byłą. okazało się, że przez pierwsze ok. 4 miesiące jak był ze mną, pisał do niej rzeczy, które strasznie mnie zabolały. mówił, że chciałby się z nią spotkać, tęskni, że by ją pocałował. później ona nie mogła rozwiązać jednego problemu. on jej w tym pomógł. ona zaproponowała nagrodę w formie sexu. on powiedział, że lubi takie nagrody, że ja nie muszę o niczym wiedzieć i zaczęli pisać do siebie erotyczne scenki. to cholernie mnie zabolało, płakałam całe 2 dni. chce o tym zapomnieć, nie potrafię. teraz mam niechęć do niego. rozmawiałam z nim o tym, zrobiłam mu awanturę. najpierw się bronił, później przyznał że źle postąpił. obiecał że już nigdy w życiu, że tylko ja sie dla niego liczę. dałam mu szansę, lecz nie potrafię mu zaufać, uwierzyć mimo jego zapewnień że to już się nie stanie, że kocha tylko mnie, że jestem tą jedyną, że tylko ze mną chciałby się kochać. pisała do mnie ta dziewczyna z którą pisał, mówiła że to już między nimi było dawno skończone, że świata poza mną nie widzi, że ona zniknie z jego życia, że chce tylko jego szczęścia, ona nic nie pamięta z tego co pisali, bo miala wypadek i doznała amnezji. przyjechał do mnie po tej kłótni, gdy już mu wybaczyłam. popłakałam się, jak go zobaczyłam, bolało. przypomniało mi sie to ich pisanie, a najgorsze jest to że sobie to wyobraziłam i mi to z głowy wyjść nie może.
03/12/2012 22:34:56
rozmowyprzezocean Witaj! :)
To długo jesteście razem.:)
Wiesz, Ludzie potrafią ranić i zaskakiwać negatywnie, niestety. Jednak z drugiej strony błądzenie jest ludzkie, gdyż tylko ten, co nic nie robi, to nie popełnia błędów.
Wiem, że Cię to zraniło, boli. Jednak skoro jesteście razem i nadal Go kochasz to myślę, że powinnaś wybaczyć, bo ciężko jest zapomnieć, gdy ktoś bliski rani Nas tak dogłębnie.
Myślę, że powinnaś spróbować oddzielić od siebie złe wspomnienia. Przekreślić je grubą kreską. I starać się tworzyć nowe wspomnienia, lepsze-przede wszystkim. :)
Często nie możemy o czymś zapomnieć, gdyż na na siłę chcemy wyrzucić coś z pamięci, przy okazji nie akceptując tego. Dlatego spróbuj zaakceptować to i pogodzić się z tym, że zdarzyło się. Nic tego nie zmieni. A po drugie wiedź, że gdyby Jego była, dla Niego najważniejsza, to nadal byłby z Nią, a nie z Tobą, więc to też o czymś świadczy.:D
Nie porównuj się do Niej, to nic nie da, bo każdy jest inny i niepowtarzalny. :)
06/12/2012 17:28:47

~eeeeh heej. ostatnio zaczal do mnie pisać chłopak koleżanki . sa razem juz 1,5 roku. pisał tak normalnie, nie zeby podrywał czy coś.. pozniej wyszlo tak ze bylismy na jednej imprezie, w tym samym klubie.. on był z dziewczyna. nie gadalismy . pozniej tylko spotkalam go przy barze powiedzial ze idą juz (on i jego laska) a ja ze ok . pozniej tak po godzinie widze go znowu w klubie ;o bez dziewczyny. zaproponował mi czy pojdziemy sie przejsc, zgodziłam sie . no i wyszło tak ze zaczelismy sie całować...... całowałam chlopaka kolezanki . całowałam.... on całował. przerwałam to , powiedzialam ze tak nie mozna. moralniaka mam do dziś....a on po tym zdarzeniu nic sie nie odzywa. raz spotkalam go na miescie, ja złapałam buraka, on zrobil mine jakby ducha zobaczył . udałam ze go nie widze.. wiem ze postapilam zle, jednak wiem ze on tez jest bez winny. zdradził swoją dziewczyne. a teraz jak widze jak ona pisze ze go kocha, wstawia z nim zdj to az mi sie cisnienie podnosi....... jak o tym zapomniec? jak z tym zyc? jak reagować normalnie widząc ich razem?
18/11/2012 11:54:00
rozmowyprzezocean Mam nadzieję, że wybaczysz Nam, że tak późno odpisuje! Przepraszamy, aczkolwiek to wszystko spowodowane jest brakiem czasu. :(
A przechodząc do odpowiedzi:
Myślę, że nie powinnaś siebie winić, gdyż to On Cię pocałował. A nie Ty Jego.A zresztą przerwałaś to, czyli postąpiłaś tak, jak powinnaś się zachować! NIE powinnaś siebie obwiniać. To On powinien mieć wyrzuty.
Myślę, że powinnaś Jej to powiedzieć. Gdyż ma prawo znać prawdę. Wiem, że to będzie ciężkie i nieprzyjemne. Ale w tej sytuacji to będzie najbardziej fair w stosunku do Twojej koleżanki.
Jak coś to pisz! PS: prędzej można liczyć na odpowiedź na gadu. :)
Maja.:)
Jeszcze raz przepraszamy! :*
27/11/2012 20:07:32
rozmowyprzezocean heej :) nie znam dokładnie odpowiedzi na pytanie jak o tym zapomnieć i z tym żyć. Każdemu z nas co innego pomoże i potrzeba "określonej" ilości czasu.
Jednak po pierwsze chciałabym Ci napisać że jestem z Ciebie dumna! Bo to wcale nie jest tak łatwo przerwać to wszystko. Jednak Ty w porę się opamiętałaś i zrobiłaś to. Brawo dla Ciebie! ;D
Po drugie, moralniak na razie zostanie. Z czasem Ci przejdzie, a może i nie. Ale nie przejmuj się tak tym. Ważne że to w porę przerwałaś.
No i po trzecie, wiem że to trudne, ale ja na Twoim miejscu nie mówiłabym o tym koleżance. Może wtedy byliście pijani i dlatego tak wyszło? On zapewne tez żałuje i sam powinien się do tego przyznac. Wiem że jest Ci ciężko i zaraz się denerwujesz jak ich widzisz ale musisz nabrać do tego dystansu. Stwierdzić "co za burak. dobrze że się w to nie wpakowałam" i starać się potem o tym nie myśleć. A jeśli jest ciężko to zajmij się tym co lubisz. Na takie sprawy po prostu potrzeba czasu. Raz mniej raz więcej. Ja Ci życzę aby w Twoim przypadku tego czasu było mniej i abyś znalazła w sobie duuużo cierpliwości! ;***

Asia
03/12/2012 20:11:38

~ehhhh cześć. mam problem. chce schudnąć! mam 170 cm i w sumie nie wiem ile waże, bo u siebie 65 a jak dziś byłam u mojej cioci to waga wskazywała 70 kg. no załamałam się. patrzę na siebie w lustrze i się nienawidzę! chłopak też by chciał żebym schudła, próbowałam, ale nie mam silnej woli.. straszne! jeszcze mam problemy z sercem i muszę brać tabletki, przez które tyje, no masakra jakaś. pomóżcie, co moge zrobić, tak żeby ważyć 60 a najlepiej 55 kg (moje marzenie) eh.. ratunku ;(
18/11/2012 19:50:40
rozmowyprzezocean Czeeeść!
Przepraszamy, że tak późno! :C
Zacznę od tego, że wskaźnik BMI , Twojej wagi nie wskazuje nadwagi, czy otyłości, wręcz jest idealny przy Twym wzroście!
Każda Kobieta ma kompleksy i to jest Nasz największy problem! Gdyż nie potrafimy docenić w sobie dobrych cech, zalet, tylko patrzymy na siebie zbyt krytycznym okiem! A tak nie powinno być! Każdy Nas nosi w sobie coś pięknego, niepowtarzalnego. Nie obraź się, ale akurat Twój Chłopak powinien Cię akceptować taką, jaką jesteś-na tym polega miłość. To pokochanie zalet i WAD drugiego Człowieka, a nie ich wytykanie.
Ja też nie za bardzo kocham swoje ciało, ale ono takie już jest. I mało prawdopodobne, aby się zmieniło. Grunt to ZAAKCEPTOWAĆ samą siebie i swoje ciało! W końcu to wszystko tworzy Ciebie.
Choroby nie zmienisz, musisz brać leki, nawet, jeżeli odbije się to troszkę na wyglądzie, w końcu zdrowie najważniejsze jest.
Jakbyś chciała o tym podyskutować to zapraszam na gadu-869830

Pozdrawiam, Maja. ;*
27/11/2012 20:24:31
rozmowyprzezocean czeeeść ;*
Tak naprawdę to według mnie wcale gruba nie jesteś! Przy takim wzroście jest to dobra waga :)
No ale jak kto woli. Wiadomo każdy mysli inaczej :)
Według mnie to nie powinnaś szukac diet w internecie czy dowiadywać się od koleżanki. Powinnaś pójść do dietetyka. Owszem, zapłacisz (co nie jest fajne) ale biorąc pod uwagę, że masz problemy z sercem nie możesz sama sobie tego dobierać. Mogłabyś też spróbować porozmawiać ze swoim lekarzem o zmianie leków, ale wątpie że to coś da, bo pewnie od kolejnych również będziesz tyć. Dlatego najlepiej udaj się do dietetyka- to jest moja rada :)
A co do chłopaka.. On powinien Cię kochać taką jaka jesteś! :) I zapewne tak jest. Więc nawet jesli nie uda Ci się schudnąć nie przejmuj tak się tym.
Powiem Ci że ja jestem chuda szkapa i tez jest źle. Bo jak to mówią "chłopak na kości nie poleci". Więc po prostu najlepiej zaakceptujmy siebie a wtedy i inni to zrobią. Poza tym ludzie nie lubią nas za wygląd lecz za charakter! ;)
Pozdrawiam cieplutko! ;*

Asia
03/12/2012 20:10:46

~pomocy Cześć . Od roku jestem zakochana w pewnym chłopaku . Wie jakim uczuciem go darzę , wiele razy mu to pisałam . Ostatnio pisaliśmy . napisałam mu , żeby podjął decyzje czy będziemy razem , bo ja juz ne mam sił dalej sie starać i dalej z tego nic by nie wynikło . Od tej pory tydzień czasu się nie odzywa , a ja strasznie się nie cierpliwe . Myślałam , żeby podejść do niego w szkole , w szkole raczej nie gadamy , ja jestem troszkę nieśmiała , on raczej tez . -.-. Ale będę musiała się przełamać . podejść do niego i zapytać czy podjął jakaś decyzję , bo w końcu gadanie przez gg a w normalnie to całkiem coś innego . Tylko kurde nie mam pojęcia jak zacząć to rozmowę . ;c . Brak mi już sił -.- .
Pomóżcie! :*
30/11/2012 19:45:21
rozmowyprzezocean Czeeeść. :*
Tak, rozmowa w cztery oczy jest o wiele lepsza niż przez gadu, gdyż wtedy widzisz sposób, w jaki ta osoba reaguje na to, co Ty mówisz. :D
A może coś w stylu: Cześć, nie sądzisz, że powinniśmy pogadać? :)
(Następne 'części' zależą od tego, co On powie)
a) jeżeli powie, że nie-to znaczy, że podjął decyzję i powinnaś przestać się starać,
b) a w innych przypadkach musisz wyczuć już sama. :)

Będę trzymała za Ciebie kciuki! :*
Powodzenia!
Pozdrawiam, Maja.:*
01/12/2012 11:15:25

~potrzebujaca pomóżcie błagam. moja mama nie pozwala mi jeździć do mojego chłopaka , próbowałam jej tłumaczyć ale to nic nie daje, co mam robić?
29/11/2012 11:48:53
rozmowyprzezocean Cześć.:D
Czy Twoja Mama Go w ogóle zna? Czy po prostu skreśliła Go na samym początku?
Myślę, że powinnaś spróbować Ją nakłonić, aby Go poznała! W końcu pozory mylą. A do drugie nie ocenia się kogoś nie znając Jego.:)
Rozumiem, że macie związek na odległość?
Jest to najcięższy rodzaj związku, ale zarazem, gdy to przetrwacie to będzie wstanie znieść razem więcej, niż inni.:)
Pozdrawiam, Maja.:D
01/12/2012 11:11:37

~elizabet hej. pomagacie jeszcze? można pisać? ;)
17/11/2012 18:05:58
rozmowyprzezocean Oczywiście, że pomagamy. :*
Można, można. :D
18/11/2012 10:50:29

Informacje o rozmowyprzezocean


Inni zdjęcia: 1424 akcentovaBunny jestersarmyAI formel jestersarmySnow jestersarmyCzekać.. jestersarmyGarage jestersarmyCzy Ty jestersarmyMroczne podziemia bluebird11Wiosna hanusiek... maxima24