Cześć, Słoneczka! :D
Na wstępie chciałąbym przeprosić, że notatka pojawia się z opóźnieniem, jednak wcześniej nie miałam, jak jej dodać. :)
Jak Wam mijają wakacje? Dobrze się bawicie? Zdąrzyliście się już cudnie opalić?
Ze wzgledu na prośbę kilku osób dzisiejsza notka przemyśleniowa będzie różniłą się troszkę od poprzednich, gdyż poruszę w niej aż trzy różne tematy:
*strata kogoś bliskiego,
*konflikty rodzinne,
* jak nawiązać kontakt z płcią przeciwną.
Strata kogoś bliskiego:
Czym tak naprawdę jest utrata kogoś , kto wiele dla Nas znaczy?
Zapewne wielkim bólem, brakiem chęci do życia, czegokolwiek, pustką, a przede wszystkim stratą, jakiejś części siebie.
"Rodzimy się i umieramy" - zazwyczaj nie mamy na to wpływu. Często decyduje o tym nieszczęśliwy wypadek, "nadejscie odpowiedniego momentu". Częściej utratą kogoś nazywamy to, że nie potrafimy porozumieć się z kimś, jak kiedyś, choć mamy najszczersze chęci. Albo duma nie pozwala Nam "pierwszemu wyciągnąć rękę". Ciężko jest Nas się z tym pogodzić, uważamy, że życie zawaliło się Nam na głowę, zadajemy sobie w koło pytanie: "dlaczego akurat Nas to spotkało?" . Wykonujemy swoje obowiazki, lecz myślami jesteśmy przy tych, których już nie ma w Naszym życiu. Jak sobie z tym poradzić? Jeżeli:
1. Z bliską osobą straciliśmy 'nić porozumienia' :
ZAWSZE WARTO SPRÓBOWAĆ TO NAPRAWIĆ! Będzie ciężko- przyznaje. Ale najlepiej nie czekać na ruch drugiej osoby, samamu przełamać w sobie żal, złość i WYCIĄGNĄĆ PIERWSZEMU RĘKĘ DO POJEDNANIA. Gdyż podczas takich konfliktów obydwie strony cierpią, tylko w niektórych przypadkach nikt nie ma odwagi przyznać się do błędu. Chociażby zacząć od napisania do tej osoby, jeżeli początkowo nie mamy odwagi spojrzeć Jej w oczy. żyjemy w takiem wieku, gdzie komunikować można się naprawdę na różne sposoby. Należałoby spróbować! A niżeli później żałować i zastanawiać się, co byłoby'gdyby'. Ja o wiele bardziej polecałabym rozmowę w cztery oczy. Gdy już do takiej dojdzie pożądane byłoby otwarcie mówienie, co NAs boli, czego nie chcielibyśmy, a czego pragniemy. A przede wszystkim trzeba przyznać się do błedu, gdyż zazwyczaj jest tak, że obydwie strony zawiniły, choć w małym stopniu. Tylko, dzięki szczerości będziemy w stanie małymi krokaki znów złapać odpowiednią wspólną 'falę'.
2.Niestety jest też tak, że niektórzy odeszli na stałe... Wiadomym jest, że czasu nie da się cofnąć.
Wtedy wszystko sobie wyrzucamy: kłótnie z taką osobą, błędy oraz czas, który nie spędziliśmy z Nią. TO NIE MA NAJMNIEJSZEGO SENSU! Gdyż to i tak nic nie zmieni. A pomimo wszytskich złych chwil to tamten Człowiek i tak Nas kochał/lubił, a na pewno szanował. Mówi się, że takich osób nie ma już w Naszym życiu, a to nic bardziej mylnego! Przecież ktoś bliski na zawsze będzie zajmował miejsce w Naszym sercu; życiu, ponieważ będzie czuwał, obserwował...
Powinniśmy nauczyć się 'żyć na nowo', postarać się zaakceptować to , co przyniósł los. To jest do zrobienia. Nasze życie zmieni się, może nawer o całe 180 stopni. Jednak ja nie widzę nic złego w mówieniu do osób, których nie ma- sama to robię. Idąc na cmentarz opowiadam mojemu dziadkowi, co się u mnie dzieje, nie raz proszę o wskazanie dla mnie drogi. Pomimo braku odpowiedzi czuję wsparcie, mi to pomaga.
Nie obawiajcie się, że o Nich zapomnicie,bo jeżeli jest się zkimś naprawdę blisko to, choćby minęło kilka lat to dalej będziecie pamiętać oJej przyzwyczajeniach, gestach, uśmiechu, o Niej całej. :)
Konflikty rodzinne:
Mając 'naście' lat przechodzimy przez trudny etap. Hormony, zmiany fizyczne i psychiczne. Ciężko jest Nam się odnaleźć wtym świecie. Staramy się wszystkiego spróbować, popełnić możliwe błędy, czy po prostu podejmowac właśne decyzje. Chcemy być niezależni, wolni. A rodzice starają się czasami wpłynąć na zmiane Naszego punktu widzenia,a co za tym idzie wychodzą różne konflikty.
Jakoś nie potrafimy się dogadać, wszystko co rodzice zaproponują od razu odrzucamy, gdyż wolimy zroibć 'po swojemu', albo na przekór, np. w chłodny, jesienny wieczór nie zakłądając kurki, bo o to prosiła Mama. Uważam, że z rodzicami należy wbypracować pewien KOMPROMIS, gdyż bez Niego wszyscy będziemy nie potrzebnie się denerwować. Miło byłoby, gdybyście usiedli ze swoją rodziną i porozmawiali. Niech każdy przedstawi swoje potrzeby, np. godziny Waszego powrotu do domu. Wspólne negocjacje,pomogą, aby każdy był zadowolony. Można też, na spokojnie, wytłumaczyć, żę chcecie spróbować sami podejmować pewne decyzje, choć z własnego doświadczenia wiem, że i tak w 98% przypadków Rodzice jednak mają rację. Dlateog też ja nauczyłąm się, że warto posłuchać , co mają do powiedzenia. Rodzina nigdy nie chce dla Nas źle! Oni wiedzą, że nie warto, abyśmy popełniali Ich błędy. Dlatego korzystniej będzie dla Was, jak nauczycie się słuchać. :)
Kontakty z płcią przeciwną:
Trudno jest mieć dobry kontakt z kimś kto 'wpadł Nam w oko', jednak ja polecam kilka zasad, które choć trochę ułatwią to:
-przede wszystkim trzeba być sobą!
Jestem świadoma, że to do prostych nie należy. , gdyż każdy jest inny, niektórzy nie potrafią wykrztusić z siebie słowa,a inni gadają, jak opętani. Wszystkim kierują nerwy. Jednak spójrzcie na to z tej strony: Jeśli ciągle nerwy będą Wami rządziły to ta druga osoba nie będzie miała, jak Was poznać, co uniemożliwi szanse na poczucie do Waszego prawdziwego 'ja' czegokolwiek.
- odważcie się! Nic nie tracicie! Każda dojrzała osoba nikogo nie wyśmieje, a jak wyśmieje to jest tylko niedojrzała, czyli nie warto się przejmować.
-Postarajcie się rozmawiać ztą osobą, chociażby podobnie, jak z kumplem. :D
- uśmiech!