The FIRST TIME
http://www.youtube.com/watch?v=cC0dHQ95LAo (włącz)
Po południu, pod hotelowy dach, zajechał niedrogi, dość zadbany, granatowy ford. W aucie widać było zarys trzech osób. Jedną z nich byłem ja. Dwie pozostałe to Viola wraz z kierowcą (moim ojcem).
Była to zima, drugi tydzień ferii. Zazwyczaj co roku jeżdżę na zimowiska. Ostatnimi czasy poprostu mi nie służą. Zdecydowałem więc zaplanować własny wypad na narty. Zabrałem ze sobą koleżanke. Viole. Poznałem ją zupełnie przypadkowo, na wakacjach. Wprawdzie nie znamy się długo,to jednak złapaliśmy bardzo dobry kontakt. Zresztą co tu dużo gadać, poprostu niezła z niej laska!
Od miejsca zamieszkania do miejscowości w której był hotel dojechaliśmy w niecałą godzine. Szybko pożegnałem się z ojcem, po czym zawrócił i odjechał. Zostaliśmy już sami. Ciągnęliśmy za sobą walizki. No i przyszedł czas na rezerwacje pokoi. Główny dyrektorem hotelu był mój wujek, dlatego podał się on za naszego opiekuna. Obsługa zabrała nasze bagaże i zaprowadziła nas na ostatnie piętro. Śmiesznie się złożyło, ponieważ okazało się że nasz pokój posiada łóżko małżeńskie. Reakcja pomiędzy mną a Violą była identyczna. Poprostu śmiech. Rozpakowywaliśmy na półki nasze rzeczy..
-Dzięki że mnie tu zabrałeś..
-Nie ma o czym mówić, należało ci sie - przerywając czynność, lekko podniosłem kąciki ust
-Równie dobrze mogłeś wziąć kogoś innego - odparła ciągnąc Viola
-Los chciał jak chciał, padło na ciebie. Alboo.. była to przemyślana decyzja - zasmiałem się podjeżliwie po czym rzuciłem Violę pustą walizką.
-Nosi cie kurwa? - śmiejąc się zapytała
-Zostaw to.. potem sobie poukładasz. Teraz chodź obczaić teren! - powiedziałem zachęcająco.
-Myślałam że znasz to miejsce jak własną kieszeń.
-No bo znam!
-.... O.o
Przechadzke zaczęliśmy od samego dołu. Pokazałem jej jadalnie, sale kinową, sale restauracyjną, sale dyskotekową oraz całą reszte na drugim i trzecim piętrze.
-No chodź na co czekasz?
-Co ty kurwa pojebało cie, gdzie ty idziesz wracaj.
-No Come one! - złapałem ją za ręke i siłą zaciągnąłem na dach.
Widok z hotelu był niesamowity, wokół oświetlone stoki, las, cisza i spokój.
-O kurwa.. - szepneła Viola
-To nie kurwa, ale też robi dobrze.
Na rogu dachu bulgotało oświetlone Jacuzzi. O jej istnieniu nie wiedział nikt po za mną i personelem. W prawdzie przeznaczona była dla właścicieli hotelu, jednak żadko kiedy z niej korzystano i szybko zapomniano o tym miejscu.
-Boże.. ale zajebiście - westchnęła dziewczyna
-Pianie nie? - zaśmiałem się - może kiedyś z niego skorzystamy - patrząc w przestrzeń przez chwile się zamysliłem.
-Racja.. pięknie tu....
-Dobra chodź, jeszcze się przeziębisz.
http://www.youtube.com/watch?v=76xHp8ZW6TQ (włącz)
Tak powoli mijał tydzień. Całe dnie przebywaliśmy na stoku, a wieczorami pływaliśny w basenie.
Niedziela.. ostatni dzień. Mineła równie szybko jak pozostałe dni.
Wziąłem gorący trzydziestominutowy prysznic. Woda oplatała moje całe ciało. Spłukiwałem już ostatnie resztki piany.
Szybko wskoczyłem pod kołderkę, jednak zastanawiała mnie jedna rzecz, gdzie jest Viola?
Nie było jej obok, nie było jej w pokoju ani na Balkonie. Z powodu zmęczenia nie zastanawiałem się nad tym ani chwili dłużej i poprostu zasnąłem.
.
.
.
.
.
Około pierwszej w nocy dostałem smsa. Nadawcą dziwnym trafem była Viola. Próbując przyzwyczaić oczy do mocnego światła wydobywającego się z ekranu telefonu minęło pare sekund. Treść smsa zawierała tylko jeden wyraz: Jacuzzi.
Zerwałem się momentalnie na nogi, przez głowę przeszło mi tysiące myśli, nie mogłem ich za cholere uporządkować. Nim się obejrzałem, byłem już na dachu. W oddali widziałem rozświetlony owal, w nim natomiast sylwetkę kobiety. Po drodze zachaczyłem palcem u stopy o dziwny materiał. Nie patrząc w dół podniosłem go odruchowo. Oczom ukazał się stanik. Wiedziałem już co się święci. Mój przyjaciel powiedział mi o swojej gotowości. Powoli zdjąłem koszulkę nocną, a po niej bokserki. Zamoczyłem stopy, piszczele, a na końcu uda. Stojąc tuż za nią, świat zatrzymał się na pare minut, poczym chwyciłem za trunka który stał w zasięgu ręki. Wypiłem całego.. zrobiłem krok w stronę Violi. Dzieliły nas milimetry. Czuliśmy swoją bliskość. Dziewczyna odwrócona była tyłem, toteż zwinnie i powoli jak lew objąłem ją wokół pasa. Teraz mój penis czule ocierał pośladki. Ręką powoli powędrowałem wyżej, i wyżej co przyprawiło ją o dreszcz. Całowałem ją po karku, przygryzłem zębami dolną część ucha, następnie doszło do pocałunku. Nasze języki pieściły się z potężną namiętnością. Dolne partie ciała już bezpośrednio o siebie ocierały. Gdy byłem w pełnej gotowości, powoli wprowadziłem koniuszek do pochwy. Była mokra, lepka i ciasna.Wsadziłem całego, Dziewczyna jękła. Ocierałem kutasem o wewnętrzne ściany cipki. Nabieraliśmy tepa. Przygwoździłem ją do ściany, namiętnie całując każdy jej centymetr ciała. Było zajebiście, czułem że alkohol wdrąża się w mój układ krwionośny co spowolniło wytrysk. Po zaledwie 20 minutach wiedziałęm że już czas. Ostatecznie złapałem ją za dupe i wbiłem się jak najgłębiej. Czułem jak sperma rozsadza wnętrze jamy. Viola jękła głośniej niż zwykle, po czym wyciągnałem po woli prącie. Lepka substancja oplatała wszystko...
Jacuzzi było za ostre.
ON